"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Agnieszka, Teodor, Czesław - Wielkanoc
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Pozamiatane…
W ciągu mijającego roku dzieliłem się na tej stronie z Czytelnikami „Wolnej Drogi” moimi przemyśleniami i spostrzeżeniami. Uzbierało się tego sporo, bo w tym okresie popełniłem 25 felietonów, które spotykały się z różnymi reakcjami, ale myślę, że to nie czas do tego się odnosić.

Okazja, jaką jest nie tylko kończący się rok, ale i nasz Jubileusz - 500 wydań - dodatkowo skłoniła mnie do sięgnięcia do archiwum, także tego zakurzonego. Ale o tym na zakończenie.

Niemal rok temu, kiedy nowa koalicja zaczynała swoje rządy, tak oto pisałem...

„Niech żyje PR!” (02/08 z 18 stycznia 2008 r.):

(...) Okazuje się, że chęć przeprowadzenia oddłużenia „Przewozów Regionalnych” poprzez oddanie udziałów skarbowi państwa, a następnie samorządom, jest powieleniem tego, co przygotował rząd PiS. Nowością jest sposób podziału tych udziałów. Poprzednio miał być to równy podział na 15 województw (Mazowsze ma już swoje „Koleje Mazowieckie”). Teraz słyszymy, że ma się to odbyć przy uwzględnieniu liczby ludności, długości linii i wykonywanej na terenie danego województwa pracy przewozowej.

Jest to jednak i tak rzecz drugorzędna - kierunek jest zachowany, de facto likwidacja narodowego przewoźnika, jakim są „Przewozy Regionalne”. Nawet wprost się sugeruje, że po procesie przekazania udziałów państwa nie będzie interesowało, co się z tymi udziałami (czytaj rynkiem) będzie działo: czy samorząd je zachowa, czy też sprzeda. (...)

Obserwując poczynania nowej ekipy w stosunku do innych dziedzin naszego życia (służba zdrowia, finanse publiczne, ubezpieczenia społeczne, oświata, itd.), to z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że wielkich zmian nie należy się spodziewać. Początkowy zapał w chęci zmieniania całego otaczającego nas świata, mocno dziś już przybladł.

A stało się to w chwili, kiedy zaczęło się rządzić, i okazało się, że rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, niż się wydawało, a problemy o wiele większe, niż się oceniało.

Na pierwsze miejsce trafił PR, ale nie „Przewozy Regionalne”, lecz public relations.

Teraz to notowania w badaniach opinii publicznej odgrywają najważniejszą rolę. Szybujące do poziomu białoruskiego poparcie dla Platformy Obywatelskiej musi być utrzymane jeszcze, przez co najmniej dwa i pół roku, aby obecny premier mógł zmienić adres zamieszkania na pałac prezydencki. A żeby tak się stało, to nie można prowokować sobie kolejnych kryzysów, czy też niepokojów społecznych.

Dlatego ciekawi mnie, w jaki sposób nowa ekipa rządowa przeprowadzi proces alokacji środków trakcyjnych pośród poszczególnych przewoźników? Jak wiadomo każda dotychczasowa próba przeprowadzenia tego procesu kończyła się awanturą. Związki zawodowe, szczególnie maszynistów, rozpoczynały bój, który - jak dotychczas - kończyły z tarczą, a nie na tarczy.

Broń Boże nie chcę w jakikolwiek sposób określać się, po którejś ze stron - interesuje mnie tylko sam proces, bo że do niego dojdzie, chyba nikt nie ma już wątpliwości.

Czy wtedy, gdy on się rozpocznie, zwycięży PR?

Dziś chylę czoła przed tymi, którzy dokonali tej skomplikowanej operacji, i co do maszynistów, i alokacji środków trakcyjnych, i co do całej reszty... To niewątpliwie wielki sukces, bo nikomu się wcześniej to nie udało. Ba - nikt nawet tak naprawdę tego nie próbował. A tu proszę? Po roku już po wszystkim (?).

Mówiąc kolokwialnie: pozamiatane! Gratuluję... wszystkim.

Na koniec wspomniane wcześnie odkurzanie... Sięgnąłem dość głęboko, bo do roku 2002.

„Jak to możliwe” (22/02 z 31 października 2002 r.):

(...) Znamienne są słowa posła Tadeusz Jarmuziewicza z Platformy Obywatelskiej, wypowiedziane 24 września 2002 r. w czasie dyskusji na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury nad wnioskiem o wyrażenie wotum nieufności dla wicepremiera Marka Pola:

„Jakie, panie premierze, podjął pan działania dla uratowania umierającej na stojąco PKP, oprócz tego, że dał pan przyzwolenie na zmniejszenie nakładów na przewozy regionalne, oprócz tego, że nowa propozycja, która jest rozpatrywana w Sejmie, kasuje kwotę na dofinansowanie do taboru przewozów regionalnych? Dalibóg, nie bardzo rozumiem, dlaczego na PKP nie ma jeszcze niepokojów społecznych. Jesteśmy w zamkniętym gronie parlamentarnym i możemy to sobie powiedzieć. Naprawdę, nie bardzo rozumiem, jak to jest jeszcze możliwe w tej chwili”.



Idą Święta - życzę przeto wszystkiego, co najlepsze, a słowa nauczania jezuity Anthony de Mello niech posłużą za puentę: „Święto jest święte, ponieważ ukazuje, że wszystkie dni w roku są święte. Sanktuarium jest święte, gdyż ukazuje, że wszystkie miejsca są uświęcone. Tak też Chrystus urodził się, aby pokazać, że wszyscy ludzie są dziećmi Bożymi”.

Mirosław Lisowski




  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.