"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 29 marca 2024 r.
Imieniny obchodzą: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
Halo, tu redakcja "Wolna droga"
Tyle się mówi o kliencie, że trzeba o niego dbać, o niego walczyć. To jak w takim razie nazwać to, co obecnie dzieje się pod kasami biletowymi? Byłam światkiem sceny na dworcu Warszawa Wschodnia, którą śmiało można by nazwać: kabaret. Przy każdym okienku kasowym (mimo, że jest ich z dziesięć, to czynne były tylko trzy) stoją kilkunastoosobowe kolejki. Panie kasjerki jeden bilet sprzedają jednemu podróżnemu przez około 5 minut! Nie trudno zgadnąć, co mówią stojący w kolejce: koszmar, zgroza, kpina, itp. A wszystko to dzieje się w tygodniu przedświątecznym. Mało tego, jedna z pań ni stąd, ni zowąd zamyka okienko jednemu klientowi przed nosem, i mówi, że ona już skończyła pracę!

Zaciekawiona, cóż to tak spowolnia pracę kas, bo chyba nie obsługa, podeszłam do okienka, i przez chwilę obserwowałam pracę pani kasjerki. Pukała palcem w kolorowy monitor i pukała, jakby pisała sms-a. I tak przez 5 minut. Jeśli tak ma wyglądać obraz kolei - a ponoć tak samo dzieje się na innych dworcach, gdzie wprowadzono „pukany monitor” - to biada nam!







Czy ci pracownicy, których zmuszono do odejścia z pracy na świadczenia przedemerytalne to... źli, niedobrzy, gorsi pracownicy, kolejarze już nie-kolejarze, bo gdyby przepracowali jeszcze 5 lat wówczas należałaby im się emerytura i ulgi. Skoro jednak pozbyto się ich w ramach restrukturyzacji lub raczej redukcji zatrudnienia wszelkimi sposobami, przy niemałej winie przedstawicieli związków, i to tych z najwyższej półki, to należałoby pamiętać, że tacy ludzie żyją i biednie się mają. Przyznana ulga byłaby zupełnie uzasadnionym, bo wypracowanym uprawnieniem. Czy brak już sił i stanowczości związkowcom w obronie interesów najsłabszych swych członków? Brak akceptacji pracodawców chcących obniżać koszty kosztem najsłabszych, winno być dodatkowym bodźcem do podjęcia skutecznych działań w tej sprawie dla każdego związkowca wybranego właśnie do obrony przed pracodawcą, dla którego pracownicy to tylko zasoby! Panie Sikora, ja liczę na pana!







Z całym szacunkiem do honorowych krwiodawców, za ich poświecenie i postawę obywatelską należy przywrócić im dotychczasową ulgę. A czy do takiego samego potraktowania nie kwalifikuje się ta grupa długoletnich pracowników PKP, obecnych świadczeniobiorców przedemerytalnych, którym lekką ręką zabrano wypracowaną, podobnie jak emerytom, ulgę przejazdową.

Panowie decydenci, uderzcie się w piersi (własne) i naprawcie swój błąd. Jest jeszcze czas, wystarczy jeden podpis pod korektą.







Wiem, że 19 grudnia 2005 między PKP SA a przewoźnikami zostało podpisane porozumienie o realizacji ulg przejazdowych dla kolejarzy w roku 2006. Jednak ani 20, ani 21 grudnia nie można było kupić w żadnej kasie na terenie całego kraju biletu miesięcznego na okres np. 20.12.2005 - 20.01.2006., bo nie został uruchomiony system sprzedaży, tak mi przynajmniej powiedziano w kasie.

Miałoby to oznaczać, że na kolei rozpoczęły się, wcześniejsze niż zazwyczaj, ferie świąteczne i nikt nie przypomniał komu trzeba, że należy uruchomić sprzedaż, bo będą chętni na kupienie takich biletów?







Piszecie, gdzie na terenie Województwa Mazowieckiego można nabyć uprawnienia do ulg przejazdowych dla emerytów i rencistów, a dlaczego nie podaliście miejsc na terenie innych województw? A w ogóle, czy ta kołomyjka z uprawnieniami będzie się odbywała co roku, czy to już nastał taki dziwny zwyczaj, że niemal do ostatniego dnia roku grany będzie czeski film?







Kolejarze! Zlitujcie się i zacznijcie coś robić z linią do Jeleniej Góry! Przecież dziś tą linią nikt nie jeździ, bo jazda cztery godziny 126 km jest skandalem, a przecież byłoby wielu chętnych na jazdę. Nie zależy wam na złotówkach, które można tu zarabiać ?







Opinie wyrażone przez czytelników nie zawsze są zgodne z opiniami redakcji.





  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.