|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Sobota, 21 grudnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Jan, Honorata, Tomasz
|
|
|
|
|
|
|
[ 0000-00-00 ] |
Szanowni Państwo, Czytelnicy Dwutygodnika „Wolna Droga”, a także użytkownicy portalu społecznościowego Facebook! Przez krótki czas kampanii wyborczej otrzymałem na moją stronę: https://www.facebook.com/Miroslaw.Stanislaw.Lisowski
wiele ciekawych, merytorycznie uzasadnionych Państwa pomysłów na
poprawę różnorakich spraw. Najczęściej dotyczyły one tematów stricte
kolejowych, ale nie tylko. Ulepszanie usług narodowego przewoźnika –
Polskich Kolei, jest dla mnie i – jak z dotychczasowych Państwa uwag,
propozycji i opinii na mojej stronie zamieszczanych wynika – również dla
Was sprawą priorytetową. Jednak nie chciałbym ograniczać nikogo
wyłącznie do tematyki kolejowej. Możecie Państwo podyskutować na każdy
temat, oczywiście z zachowaniem obowiązujących reguł kulturowych i
obyczajowych. Szkoda byłoby zmarnować taki potencjał, zatem
proponuję Szanownym Czytelnikom Dwutygodnika „Wolna Droga”, jak i
Użytkownikom portali społecznościowych kontynuowanie tej formy kontaktu. Zachęcany
przez wiele osób, w tym moich redakcyjnych kolegów, postanowiłem
utworzyć na łamach Dwutygodnika oddzielny dział pod wspólnym tytułem
„Twoja Kolej na opinie…”, tożsamy z hasłem na stronie facebook’owej. W
kolejnych wydaniach Dwutygodnika w formie papierowej, jak i internetowej
(www.wolnadroga.pl) będziemy publikować Państwa opinie dostarczone na
portal społecznościowy. Jednakże, aby nie zawężać możliwości
podzielenia się opiniami jedynie do grona użytkowników Internetu –
posiadających konta na Facebook – udostępniam także specjalny adres
internetowy: opinie@wolnadroga.pl. Wszystkie Państwa uwagi, informacje i opinie będą publikowane w każdym numerze „Wolnej Drogi”. Gorąco zachęcam do współpracy i dyskusji!
Oto
przykład interesującej dyskusji (luźno związanej z tematyką kolejową)
przeprowadzonej na portalu pod koniec września br… Napisałem na
Facebooku: Trachenberg – taką nazwę jeszcze 75 lat temu nosił mój
rodzinny Żmigród. Niedaleko przebiegała granica między II
Rzeczpospolitą a III Rzeszą. Dlaczego o tym? Ano takie mi się myśli
nasunęły po wizycie szefa opozycji w Berlinie u kanclerz Angeli Merkel.
Pamiętam jeszcze, jak moja babcia opowiadała, że przez wiele, wiele lat
po deportacji z Kresów na „ziemie odzyskane” żyła prawie na walizkach,
gdyż była przeświadczona o tym, że zaraz Niemcy przyjdą i każą się
wyprowadzać. I nie żebym próbował przywoływać jakieś resentymenty,
ale jeśli ktoś wykonuje takie gesty, jak wspomniany Grzegorz Schetyna,
musi mieć świadomość, że te „doświadczenia” z niemiecką „przyjaźnią” nie
mają 75 lat, ale całe wieki… I, że są cały czas żywe w każdej rodzinie,
która mieszka nad Wisłą i Odrą... A szczególnie właśnie te miejsca,
jak Dolny Śląsk, są naznaczone w sposób specyficzny. Może dość ciężka
refleksja na sobotni poranek, ale warto pamiętać, że są w ojczyźnie
rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli…
Mieszkaniec Brzegu odpowiedział: Dobrze
znać historię nie tylko własnej rodziny, ale również historię w
wymiarze szerszym. Nietaktem jest wobec samego siebie i wobec ludzkości
ogólnie pojętej szerzyć podziały. Na historii należy potrafić się uczyć,
aby mieć do niej i dystans, i aby złe czasy nie wróciły. Nie
wywołujmy duchów minionych lat. Żyjmy dla przyszłości w dobrych,
sąsiedzkich stosunkach. Też jestem z rodziny wołyńskiej i znam jej
gehennę. Z Sybiru nie wszyscy wrócili. Wcześniej szeregi i walka z
Piłsudskim, AK. Wywózka na roboty do Niemiec. Kto został tam, gdzie
mieszkała też moja rodzina, nie przeżył, a miejscowość spalona nie
istnieje. Obozu w Niemczech nie przeżył mój 1,5-roczny brat i inni.
Urodziłem się tam i przeżyłem dzięki Amerykanom. Powrót do Polski.
Nazwisko nie z polska brzmiące i z tego powodu kłopoty rodziców. Nie
ominęły i mnie, ale nie będę tego opisywał. Dodam, że w tych trudnych
chwilach, czy to w Rosji, czy na Ukrainie, czy w Niemczech byli też
ludzie: Rosjanie, Ukraińcy, Niemcy, którzy z narażeniem życia pomagali,
jak mogli żywnością. Nauczyło to mnie szacunku do człowieka, obojętnie
skąd pochodzi, jaką wyznaje religię. Ludzie wszędzie są źli i dobrzy. Mnie
osobiście napawa obawą powrót złych faszystowskich, narodowościowych
obyczajów, a nawet hołdujących im organizacjom. Zróbmy porządek w kraju,
ale też patrzmy na zewnątrz bez historycznych uprzedzeń. Lepsza
współpraca niż wojny.
Pozdrawiam i oczekuję Państwa opinii.
|
| | |
|
|
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|