|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Sobota, 21 grudnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Jan, Honorata, Tomasz
|
|
|
|
|
|
|
[ 0000-00-00 ] |
„Wolna Droga” rozmawia ze Zbigniewem Gadzickim, członkiem
Prezydium Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” i nowym
przewodniczącym Zakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” PKP
CARGO S.A. Dolnośląski Zakład Spółki
Na
początku wypada pogratulować wyboru na przewodniczącego ZOZ NSZZ
„Solidarność” PKP CARGO S.A. w Dolnośląskim Zakładzie Spółki. Dziękuję bardzo. Możesz mi również życzyć wszystkiego najlepszego i trzymać kciuki.
Czy kandydowanie na przewodniczącego było trudną decyzją. Dlaczego się zdecydowałeś? Tak,
to jedna z trudniejszych decyzji, którą musiałem podjąć. Wszystko było
zaplanowane. Powoli rezygnowałem z funkcji, których kadencja się
kończyła. Niestety, po drodze spotyka się życie, które pisze swoje
scenariusze, bardzo często inne niż nasze plany. Śmierć Marka zmieniła
wszystko, a najwięcej w naszej organizacji zakładowej. Siłą rzeczy
musieliśmy rozmawiać o przyszłości naszej, związkowej organizacji, w tym
o personaliach. Rozmawiałem z przewodniczącymi komisji oddziałowych,
delegatami na oddziałowe i zakładowe zebranie delegatów oraz członkami
związku. Po uzyskaniu odpowiedzi na wiele pytań, obarczony balastem
„męża opatrznościowego”, co mnie zresztą przytłacza, podjąłem decyzję o
kandydowaniu. Przez nasz Zakład, w ciągu dwóch lat, przeszło pięciu
dyrektorów, dwie duże reorganizacje. Potrzebujemy stabilizacji, a nie
kolejnych rewolucyjnych zmian. Najbliższy okres, to czas na
konsolidację, odbudowanie wiary w nasze możliwości oraz stworzenia
zespołu wzajemnie sobie ufającego i działającego wspólnie dla dobra
członków naszego związku i naszego Zakładu
W środowisku
kolejarskiej i nie tylko kolejarskiej „Solidarności”, jesteś bardzo
ważną postacią, cieszącą się szacunkiem, ze względu na wiedzę i
doświadczenie. Wiadomo: członek Prezydium Krajowej Sekcji Kolejarzy,
Członek Prezydium Zarządu Regionu Dolny Śląsk, delegat na Krajowy Zjazd
Delegatów, delegat na WZD Sekcji Zawodowej PKP CARGO S.A., delegat na
Krajowy Sekretariat Transportowców. Wiele funkcji, natomiast zawsze z
boku, bardziej jako ekspert, doradca… Teraz będziesz liderem. I to
liderem jednego z filarów „Solidarności” w PKP CARGO. Jak się z tym
czujesz? To miłe, co mówisz. Zawsze staram się solidnie
wywiązywać ze swoich obowiązków, więc przykładałem się. Oczywiście
cieszy mnie, że zostało to zauważone. Jestem zwolennikiem pracy
zespołowej. W zespole każdy ma swoje miejsce. Każdy wykonuje swoje
obowiązki i efekt końcowy jest pozytywny. Zrobimy wszystko, by nasza
organizacja nadal była postrzegana jako solidna i pewna. Do Komisji
Zakładowej zostali wybrani wartościowi ludzie, z którymi bez obaw
będziemy mogli się zmierzyć z przyszłością. Moja rola szefa, żeby nie
mówić lidera, polegać będzie na przekazywaniu wyżej tego, co wypracuje
Komisja Zakładowa. Rola lidera jest zawsze trudna. Ważne, aby lider
umiał słuchać, pamiętał o tym, że słuchać trzeba każdego i nie zapominał
o tym, że nie jest omnibusem.
A jakie są Twoje plany w
kontekście pracy w strukturach ponadzakładowych Sekcji Zawodowej CARGO,
Krajowej Sekcji Kolejarzy, Zarządzie Regionu? Zbyt daleko
wybiegamy w przyszłość. Wybory przed nami. Parafrazując znane
przysłowie, można powiedzieć, że „łaska wyborcy w pstrym długopisie
siedzi”. Nie ukrywam, że chciałbym również pracować w strukturach
ponadzakładowych. Jest wiele do zrobienia. Negocjacje
Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy, czy też przegląd Zakładowego
Układu Zbiorowego Pracy. Komisja Kodyfikacyjna przygotowuje projekty
kodeksu pracy, które trzeba będzie negocjować. Poczekajmy z planami na
czas po wyborach, gdy zacznie się już praca w nowej kadencji.
Chciałbym
się również spytać o Twoje poglądy na kwestię, o której od czasu do
czasu, słyszy się z informacji płynących z prac komisji statutowej NSZZ
„Solidarność”, tzn. kwestii kadencyjności. Czy uważasz, że pomysł, aby
przewodniczący jednostki organizacyjnej związku mógł pełnić swoją
funkcję wyłącznie przez 2 kadencje z rzędu jest dobry? Słyszałem opinię
niektórych działaczy, iż może to wpłynąć na ożywienie związku. O
kadencyjności w Związku mówi się od dłuższego czasu. To chwytliwy temat.
Na jesiennym Krajowym Zjeździe Delegatów NSZZ „Solidarności” delegaci
będą debatować o tej sprawie. Teoretycznie masz rację. Zmiana
przewodniczącego, z powodu innego spojrzenia na problemy, innego sposobu
współpracy z pracodawcą, czy też innego sposobu realizacji statutowych
obowiązków, może ożywić działania struktur związkowych. Zastanowić się
należy, czy zmiany te należy wymuszać zapisami statutowymi. Patrzę
szerzej na ten problem. Kandydatów na Przewodniczącego Komisji Krajowej
znajdzie się wielu, jeszcze więcej znajdzie się kandydatów na szefów
regionów i struktur ponadzakładowych. W dużych organizacjach zakładowych
również znajdą się chętni. Należy jednak pamiętać o organizacjach
małych, w których funkcję przewodniczącego pełni się prawie społecznie.
Tych jest bardzo dużo. Jak zmienić, po wskazanym w Statucie okresie,
przewodniczącego, jeżeli brak jest chętnych do pełnienia tej funkcji? Mam
nadzieję, że delegaci Krajowego Zjazdu Delegatów przeprowadzą szeroką
dyskusję na ten temat. Rozpatrzą wszystkie aspekty tej sprawy. Być może
skończy się na kadencyjności przewodniczących struktur ponadzakładowych.
Jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Poczekajmy. Teraz jest czas na
dyskusję i wysłuchiwanie opinii.
To również wychowywanie
swoich następców, których po prostu brakuje. Szczerze mówiąc, patrząc
przyszłościowo, jeśli nic się nie zmieni w tej materii, to za 4, czy 8
lat sytuacja w związku może stać się dramatyczna ze względu na lukę
pokoleniową, bo pokolenie stanu wojennego odejdzie na emerytury. Och,
w wielu organizacjach pracują młodzi ludzie bez przeszłości
kombatanckiej. Jest ich naprawdę dużo. Należy dodać, że jeżeli ktoś ma
przeszłość kombatancką, to nie oznacza, że jest najlepszym wyborem na
szefa struktury związkowej, ale rozumiem o czym mówisz. Do roli
przewodniczącego trzeba się przygotowywać. Nie wystarczą chęci.
Potrzebne są predyspozycje, umiejętności, które wypracowuje się w czasie
pełnienia funkcji w komisjach zakładowych w pracy związkowej. Należy
korzystać ze szkoleń organizowanych przez regiony. Kto, w następnej
kadencji, chce być liderem, już dziś musi rozpocząć przygotowania do tej
roli.
Gratulując Ci raz jeszcze wyboru, życzę Ci, abyś w
czasie najbliższej kadencji, wykorzystując swoją wiedzę, doświadczenie i
dorobek związkowy, zbudował silną i prężną ekipę, która będzie w stanie
kontynuować dzieło pracy społecznej na rzecz członków związku i
pracowników kolejowych, która na Dolnym Śląsku ma wielkie tradycje. Dziękuję
bardzo. Tak sobie wyobrażam tę kadencję. Nie obniżać lotów, mimo tego,
że wiele płaszczyzn działania może w tej kadencji być dla nas
niedostępne.
Rozmawiał: Przemysław Noworzyń fot. P.Noworzyń/SolkolArt, PKP CARGO
|
| | |
|
|
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|