"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Adolf, Leon, Tymon
 
Ostatnie pożegnanie Ś.P. Marka Podskalnego
[ 0000-00-00 ]
Słowem wstępu
Są takie chwile w naszym życiu, kiedy musimy się zmierzyć, my, jako ludzie, z czymś, czego nie da się zrozumieć, pojąć, dotknąć… Są takie chwile, kiedy jesteśmy bezradni…
Taką chwilą, takim wydarzeniem, którego umysł ludzki nie jest w stanie pojąć i trudno mu go zaakceptować jest śmierć drugiego człowieka.
Ciężko jest zrozumieć, że oto osoba, którą znamy, z którą rozmawialiśmy jeszcze przed chwilą, przed tygodniem, przed miesiącem, już nigdy więcej się do nas nie odezwie, nie uściśnie nam dłoni, nie uśmiechnie się…
Najstraszniejszą stroną śmierci człowieka jest jej ostateczność. Ona po prostu się staje i niezależnie, jak byśmy nie byli na nią przygotowani, jest dla nas szokiem. Śmierć jest nieodwracalna i nic już więcej nie jesteśmy w stanie zrobić.
Tym ciężej jest, gdy zdarza się ona bez zapowiedzi, bez ostrzeżenia, bez… sensu. Nigdy nie ma dobrego momentu na umieranie, ale w takich przypadkach jest to w dwójnasób bolesne.
W takich chwilach jedyne, co nam pozostaje, to dać wsparcie rodzinie i bliskim zmarłego, a jego samego pożegnać w sposób godny.

Uroczystości pogrzebowe
Ostatnie pożegnanie Ś.P. Marka Podskalnego odbyło się w dniu 29 listopada w Legnicy. W Sanktuarium Św. Jacka zjawili się kolejarze, członkowie NSZZ „Solidarność”, koledzy, przyjaciele, znajomi, by dać wsparcie rodzinie i bliskim zmarłego oraz towarzyszyć mu w jego ostatniej drodze.
W uroczystościach pogrzebowych uczestniczyli m.in. Zarząd PKP Cargo S.A.: Krzysztof Mamiński, Witold Bawor, Grzegorz Fingas, Zenon Kozendra; Prezydium Rady Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność”: Henryk Grymel, Wiesław Pełka, Andrzej Niezgoda, Stanisław Kokot, Jacek Prętki, Zbigniew Gadzicki, Zdzisław Jasiński, Jan Majder, Barbara Miszczuk, Wiesław Natanek, Maria Sędek, Henryk Sikora oraz wielu innych członków rodziny kolejarskiej i „solidarnościowej”. Obecnych było 45. pocztów sztandarowych organizacji zakładowych i ponadzakładowych z całej Polski.
Po mszy świętej w Sanktuarium św. Jacka żałobnicy udali się na cmentarz komunalny w Legnicy, gdzie nastąpił przemarsz konduktu żałobnego od kaplicy cmentarnej na miejsce pochówku, gdzie nastąpiła dalsza część uroczystości.
Znamienne było to, iż ta część odbywała się cały czas w asyście pracującej lokomotywy PKP CARGO S.A., której maszynista, w momencie złożenia trumny do grobu, dał sygnał „Baczność”, który zabrzmiał niczym okrzyk bólu matki po stracie dziecka.
Tak pożegnała „swojego syna” rodzina kolejarska. Syna, który, jak na kolejarza przystało, został pochowany, za zgodą rodziny, w mundurze kolejarskim. Całe swoje dorosłe życie pełniąc służbę na rzecz kolei, aż do końca swego doczesnego życia.
Marku, spoczywaj w pokoju.

Przemysław Noworzyń
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.