"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Maria, Marcelina, Marzena
 
Dobra zmiana?
[ 0000-00-00 ]
Rozpoczynamy cykl artykułów, w których będziemy starali się prezentować zmiany w poszczególnych spółkach kolejowych, jakie zaszły po ostatnich wyborach parlamentarnych z perspektywy widzianej przez członków NSZZ „Solidarność”.
Nie da się ukryć, iż po latach rządów w spółkach Grupy PKP tzw. bankomatów wielu ludzi oczekiwało, że „dobra zmiana” dotrze również na kolej. Żyliśmy nadzieją, że związki zawodowe przestaną być traktowane jak wróg publiczny, z którym trzeba walczyć i go zniszczyć, a pracownicy będą traktowani przez pracodawców z poszanowaniem praw pracowniczych.
Oczekiwania były wielkie, ale nie sposób oprzeć się wrażeniu, na podstawie głosów dochodzących z niektórych spółek, iż oczekiwania oczekiwaniami, a rzeczywistość, jak to zwykle bywa, jest zgoła odmienna.


Naszą pierwszą rozmówczynią jest Barbara Miszczuk – przewodnicząca Sekcji Zawodowej NSZZ „Solidarność” PKP S.A. oraz przewodnicząca Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w PKP S.A. (OM) obejmującej działaniem trzy spółki Grupy PKP.

Jak ocenia Pani zmiany, które zaszły w ostatnim czasie? Czy rzeczywiście era „bankomatów” jest już za nami? Jakie zmiany nastąpiły w spółkach, w których działa kierowana przez Panią organizacja?
Wbrew powszechnemu mniemaniu era „bankomatów” nie skończyła się, a przynajmniej nie wszędzie. W PKP CARGO Connect w dalszym ciągu w zarządzie zasiadają osoby związane z poprzednią epoką. Niestety, mówię to ze smutkiem, sposób traktowania związków zawodowych, szczególnie NSZZ „Solidarność”, też taki pozostał, z poprzedniej epoki… Niby prowadzony jest dialog społeczny, w ramach którego domagamy się przedstawienia sytuacji finansowej spółki, negocjowane są kwestie wzrostu wynagrodzeń, wprowadzenia Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy oraz przestrzegania przepisów prawa pracy w spółce. Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że są to działania pozorowane, a sposób postępowania zarządu nie opiera się na dobrej woli i zasadach współżycia społecznego.

Konkretne przykłady…
Spotkanie przedstawicieli OM oraz Zarządu PKP CARGO Connect z „udziałem” prezesa spółki odbyło się 30 stycznia. Świadomie należy wziąć obecność prezesa w cudzysłów, ponieważ uczestniczył w spotkaniu ledwie kilkanaście minut, po czym opuścił salę. Po chwili wezwał na rozmowę pozostałych członków zarządu i dwóch pracowników spółki, będących przedstawicielami OM. W ocenie związku wyglądało to na próbę manipulacji. Wobec powyższego nie było z kim kontynuować rozmów.
Na kolejne spotkanie przedstawicieli OM z członkiem zarządu PKP CARGO Connect, Janiną Duch, została włączona sprawa wypracowania i podpisania ZUZP. Zgodnie z podpisanym protokołem z rokowań w ramach sporu zbiorowego przedstawiciel pracodawcy zobowiązał się do przygotowania i przekazania stronie społecznej projektu ZUZP do 28 lutego 2017 r.
Następnie 23 lutego 2017 r. zarząd poinformował „uprzejmie”, że wskazany termin nie jest możliwy do realizacji i jednostronnie wyznaczył nowy termin 20 kwietnia 2017 r.… Gdzie tu jest jakieś pole dialogu? Na nasze interwencje, że jest to niezgodne z podpisanym wcześniej protokołem, otrzymaliśmy wymijające wytłumaczenia, że były to terminy wstępne, że w sprawie ZUZP potrzebna jest akceptacja wstępna Rady Nadzorczej PKP CARGO Connect.
Chciałam tylko przypomnieć, że stroną do negocjacji dla związku zawodowego jest zarząd spółki, a nie rada nadzorcza, która nie posiada uprawnień z zakresu prawa pracy. Ponadto dostaliśmy jakieś mgliste tłumaczenia, że akurat 28 lutego 2017 r. Zarząd PKP CARGO Connect ma zaplanowane spotkania z klientami…
Działacze związkowi posiadają dużo empatii i zrozumienia. Zdajemy sobie sprawę, że mogą wystąpić różne okoliczności mające wpływ na konieczność przełożenia spotkania, ale wymaga to trochę poszanowania i kultury. Tu tego zabrakło. Po prostu pan prezes przesunął sobie termin o dwa miesiące, a my – w jego opinii – powinniśmy się dostosować. To smutne, ale nie tak powinien odbywać się dialog społeczny…
„Projekt” ZUZP został nam przesłany 28 lutego 2017 r. przed godziną 18:00 – dopiero po interwencji Regionalnej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” przy Regionie Małopolskim. Świadomie należy ująć ten dokument w cudzysłów, ponieważ jest to zlepek regulaminów pracy
i wynagradzania uzgadnianych w roku poprzednim w ramach sporu zbiorowego. W naszej ocenie to kpina…

A co ze zmianami organizacyjnymi? W pozostałych spółkach powoli następuje zmiana struktury funkcjonalnej na obszarową. A jak to wygląda w PKP CARGO Connect?
Mimo wielokrotnych rozmów w tym temacie w dalszym ciągu obowiązuje pionowa struktura zarządzania wymyślona właśnie w erze „bankomatów”, która powoduje chaos i zamęt kompetencyjny oraz utrudnia funkcjonowanie firmy. Przez brak kontroli nad pracownikami zatrudnionymi w tych pionach rodzą się patologie…

Szczerze mówiąc nie chce się wierzyć, że takie rzeczy dzieją się naprawdę…
Niestety, taka jest rzeczywistość. Jest jeszcze jedna ważna sprawa dotycząca pracowników: ulgi przejazdowe…

Co z nimi? Czy PKP CARGO Connect jest członkiem Związku Pracodawców Kolejowych?
Z informacji, jaką otrzymaliśmy od pracodawcy, PKP CARGO Connect przystąpił, do Związku Pracodawców Kolejowych – na skutek działań naszej organizacji związkowej – 1 grudnia 2016 r., ale nie zdecydował się na przystąpienie do porozumienia w sprawie ulg przejazdowych. Mimo obietnicy zarządu złożonej pracownikom o wykupie przez spółkę uprawnień przejazdowych, w dalszym ciągu temat ten nie został uregulowany. Ostatnie wystąpienie z naszej strony miało miejsce 27 lutego, biorąc jednak pod uwagę dotychczasowe działania prezesa, a w zasadzie ich brak czy pozorowanie, trudno spodziewać się szybkich rezultatów.

Wyczuwam w Pani głosie odrobinę rezygnacji…
Nie, to tylko zmęczenie. Ostatnio śpię po cztery godziny na dobę, ale spokojnie – damy radę. Przykre jest to, że mimo wielkiego wkładu NSZZ „Solidarność” w uregulowaniu spraw organizacyjnych w spółce – przy jej powstaniu brak było podstawowych regulacji – regulaminu pracy, regulaminu wynagradzania itd. I mimo wkładu, jaki wnieśliśmy w to (wszystkie akty prawa wewnętrznego zostały opracowane pod względem merytorycznym i prawnym przez NSZZ „Solidarność”), żeby spółka miała dobre fundamenty do pracy, w tej chwili tak jesteśmy jako związek i pracownicy traktowani. Jako przewodnicząca OM mogę zapewnić, że nie spocznę w egzekwowaniu od pracodawcy praw pracowniczych oraz poszanowania godności pracownika.
Dodam jeszcze, tak na marginesie, że spór zbiorowy toczy się również w spółce córce PKP CARGO Connect – TTF. Pani prezes spółki TTF jest również dyrektorem w spółce PKP CARGO Connect. W każdej z nich w wymiarze pełnego etatu, a praca w obydwu odbywa się w tym samym czasie. To rodzi mnóstwo problemów i konfliktów na linii pracodawca – pracownicy, np. takich jak wydawanie niezgodnych z prawem poleceń służbowych. Jest to kopiowaniem działania poprzedników.

Rozmawiał Przemysław Noworzyń
fot. Marek Moczulski
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.