|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Sobota, 21 grudnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Jan, Honorata, Tomasz
|
|
|
|
|
|
|
[ 0000-00-00 ] |
W dniu 16 lutego 2017 roku w Wiśle odbyło się Walne Zebranie
Delegatów Zakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” w PKP
CARGO SA Zakład Południowy spółki (dawny Śląsko-Dąbrowski) w Katowicach. Obrady
otworzył przewodniczący Komisji Zakładowej Jerzy Sośnierz, który
przywitał wszystkich delegatów i zaproponował osoby do prezydium
zebrania. Po wyborze i ukonstytuowaniu się prezydium WZD, w składzie
Ryszard Ćwięk (przewodniczący), Wiesław Gołda i Dariusz Kozik,
przystąpiono do dalszych obrad. Wybrano protokolantów, komisje
skrutacyjną oraz uchwał i wniosków. Następnie sprawozdanie z
działalności Zakładowej Organizacji Związkowej przedstawił
przewodniczący Jerzy Sośnierz. Omówił w nim wszystkie działania, jakie
podejmowała Komisja Zakładowa w okresie sprawozdawczym. Po sprawozdaniu ZOZ swoje sprawozdanie złożyła Komisja Rewizyjna, za sprawozdanie ZOZ uzupełnił Leszek Kłaptocz.
W trakcie trwania dyskusji nad sprawozdaniami do delegatów przybyli
zaproszeni goście: Dominik Kolorz - przewodniczący Zarządu Regionu
Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność”; Marek Bogusz - Przewodniczący ZR
Podbeskidzie, oraz Stanisław Sołtysik jego zastępca; Henryk Grymel -
przewodniczący KSK NSZZ „Solidarność”; Stanisław Hrustek -
przewodniczący Regionalnej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” w
Katowicach. Jako pierwszy zabrał głos przewodniczący Zarządu
Regionu Śląsko-Dąbrowskiego - Dominik Kolorz. Podkreślił, że do końca
kadencji jest już niedaleko, więc trzeba po młu przygotowywać się do
nowych wyborów, zwłaszcza, że w chwili obecnej w zakładzie działają dwie
komisje zakładowe. Odnosząc się do sytuacji w kraju podkreślił, iż
związek negatywnie ocenia proponowaną przez rząd reformę w służbie
zdrowia, ponadto zmiany, jakie proponuje rząd w prawie pracy: - Gdyby
tak się stało, to rząd ustalałby wiele rzeczy z pracodawcami poza
związkami zawodowymi. Półtora roku dobrze działała komisja trójstronna i
w dialogu, czy to na szczeblu rządowym czy wojewódzkim udawało się nam
dobrze dogadywać z partnerami społecznym. Odnosząc się do
kwestii emerytur podkreślił, iż nowa ustawa nie daje możliwości
przechodzenia na emeryturę w powiązaniu z latami pracy, a taka była
umowa z ówczesnym kandydatem na prezydenta, a obecnie Prezydentem,
Andrzejem Dudą. Stwierdził, iż dzięki porozumieniu podpisanemu w
kwestii rozwoju województwa śląskiego jest duża szansa na pracę dla
kolejarzy. Natomiast jest poważne zagrożenie dla cementowni, które
prawdopodobnie dzięki nowym wytycznym UE ulegną na terenie Polski
likwidacji i cement będziemy sprowadzać z Ukrainy, Białorusi czy innych
krajów. Dobra wiadomość, to zwiększenie odpisu na fundusz socjalny,
podniesienie płacy minimalnej i stawki godzinowej. Jest również
nadzieja, że wreszcie będzie reprezentatywność związków zawodowych i
małe związki nie będą miały decydującego głosu, jak to jest obecnie. Są
prowadzone rozmowy, aby składka związkowa mogła być odpisywana od
podatku, jak to mają np. związki pracodawców. W trakcie
wystąpienia Dominika Kolarza na salę przybyli przedstawiciele zarządu
PKP CARGO S.A.: prezes spółki - Maciej Libiszewski oraz członek zarządu,
przedstawiciel załogi - Zenon Kozendra. Prezes Libiszewski
tradycyjnie przywitał się z każdym uczestnikiem spotkania i z uwagą
słuchał wypowiedzi przedstawicieli związkowych. Zabierając głos
podziękował za zaproszenie, a następnie przypomniał, że jak przyszedł do
spółki, to zastał tam dług, natomiast, gdy odchodził przed kilku laty,
jako dyrektor finansowy w kasie zostawił żywą gotówkę. Dodał, że
mówił na spotkaniu ze związkowcami, iż potrzeba roku, aby wyjść na
prostą i właśnie spółka zaczyna na nią wychodzić. Akcje spółki rosną,
choć niektórzy twierdzili pod koniec ubiegłego roku, że jeszcze spadną,
ale akcje od maja wzrosły ponad 90% i będą rosły nadal. -
Członkowie zarządu podejmują ciągle działania, które przynoszą efekty.
Jest szansa na wożenie węgla w Czechach, mamy podpisane umowy z głównymi
graczami na rynku w Polsce – mówił prezes. Mówiąc o konkurencji
zwrócił uwagę, że w takich podobno złych Stanach Zjednoczonych koleją
wozi się 40% towarów, natomiast w Unii Europejskiej, która tak dba o
kolej, zaledwie 17%, a w Polsce 16%. Dlatego zdaniem prezesa może lepiej
by było, aby kolejarzom po prostu nie przeszkadzano. Dał taki przykład,
gdy przed laty był na negocjacjach na temat transportu, jako
przedstawiciel kolei, miał dla urzędników w prezencie portfele.
Natomiast przedstawiciel tirów przywiózł wśród upominków pióra wieczna
za minimum 200 zł. Dlatego regulacjami kolej nie wygra, ale trzeba robić
wszystko, aby tiry płaciły wyższe stawki za zanieczyszczanie powietrza. Dodał,
że CARGO nie chce walczyć ceną, ale jakością świadczonych usług i to
powoli się udaje, gdyż każdy zatrudniony pracownik wie, jak to robić i
dobrze wykonywać swoją pracę. Odnosząc się do kwestii zatrudnienia
podkreślił, iż przyjmując to stanowisko chciał, aby w zarządzie spółki
byli ludzie związani z koleją, co najmniej od 5 lat i tak też się stało.
W kwestii zatrudnienia na zakładach pracy stwierdził, iż jest
zwolennikiem wymiany po części starszych pracowników, którzy odchodzą na
emerytury. Jego zdaniem winny to być dzieci pracowników, ponieważ jest
wówczas przekazywana tradycja i zamiłowanie do zawodu kolejarza i taki
zespół działa najlepiej, gdy jest doświadczony pracownik, młody
pracownik, i jest to kobieta i mężczyzna. Prezes podkreślił, iż w
połowie roku rozpoczną się rozmowy o podwyżkach i będą to uczciwe i
męskie rozmowy, które zakończą się z korzyścią dla pracowników. Odniósł
się także do nagrody z okazji Święta Kolejarza i stwierdził, iż
związkowcy chcieli 1.000 zł, ale on, jako prezes spółki zapytał,
dlaczego nie 1.500 zł, jednak trzeba było mieć świadomość, iż ta kwota
800 zł, która została wypłacona, też była z kredytu. Przez siedem
miesięcy CARGO pracowało na debecie, pierwsze plusy pojawiły się w
ostatnich dniach czerwca ubiegłego roku. W tej chwili CARGO już jest nad
kreską, ale trzeba pamiętać, iż początek roku zawsze jest trudny. Odnosząc
się do planu, jaki był założony na ubiegły rok, stwierdził, iż była tam
zapisana sprzedaż siedziby spółki, zwolnienie 2.000 pracowników oraz
nie-świadczenia pracy, jednak dzięki odpowiedniej polityce udało się
właśnie tego planu nie wykonać, czyli pracownicy pracują, siedziba
spółki jest nadal własnością PKP CARGO S.A. Strata, która będzie na
przyszły rok będzie dwa razy mniejsza niż była szacowana, a przecież
nikt nie został zwolniony i nic nie zostało sprzedane z majątku PKP
CARGO S.A. Jedynie Program Dobrowolnych Odejść był realizowany w
centrali spółki, z której odeszło 150 osób. Odniósł się także do
premii wypłaconej na północy kraju i na wschodzie. Stwierdził, że tej
premii mogło być za 3 mln zł, ale wypłacono 80 tysięcy dla trzech
zakładów, które osiągnęły najlepsze wyniki. Dodał, iż liczy, że w roku
bieżącym, to Zakład Południowy będzie tym najlepszym zakładem. Jest to
premia z puli prezesa. Podkreślił, że to Zakład Śląski i Południowy jest
najważniejszy dla spółki. Odniósł się również do kwestii napraw
rewizyjnych wagonów podkreślając, iż to w roku 2010 podjęto decyzję o
wydłużeniu okresu naprawczego do 6 lat i w tym roku zaczyna się
kumulacja napraw taboru i trzeba na to zabezpieczyć środki.
W trakcie dyskusji pytano przede wszystkim o tę nieszczęsną premię
wypłaconą trzem zakładom w sytuacji, gdy zakłady na Śląsku są ważnymi
dla spółki, jak sam prezes podkreślił. Padł nawet wniosek o podjęcie
odpowiedniej uchwały tej sprawie. Prezes Libiszewski stwierdził, iż było
to niedopatrzenie z jego strony i bierze winę na siebie licząc na
wyrozumiałość. Pytano również o kwestie zapłaty za zamykanie burt w
wagonach u Mitalla, podniesiono kwestę odpłatności za posiłki
profilaktyczne, gdyż obecna kwota jest bardzo niska. Podano także
przykład naprawy samochodu, który musi być naprawiany we Flocie, a obok
jest zakład i zrobiłby usługę od ręki, a tak nieraz trzeba jechać do
zakładu kilkadziesiąt kilometrów. Na te i inne pytania prezes obiecał odpowiedzieć po sprawdzeniu tych faktów w centrali.
Gdy Prezes opuścił zebranie, głos zabrał Marek Bogusz - Przewodniczący
ZR Podbeskidzie, który podkreślił, iż bezrobocie w Bielsku Białej wynosi
tylko 3% i w wielu firmach pracują tam obywatele Ukrainy, których
związek pozyskuje, aby bronić nie tylko ich interesu, ale aby walczyć o
odpowiednie stawki, by pracodawcy nie obniżali pracownikom rodzimym
stawek godzinowych. Po przerwie pojawił się na obradach Dyrektor
Zakładu Adam Banaszak i jego zastępca Jarosław Kocoń. Dyrektorzy
odnieśli się do aktualnej sytuacji w Zakładzie podkreślając, iż od
stycznia są nowe zasady gospodarowania środkami na wypłatę i obowiązuje
reżim, gdyż jest pieniędzy tyle, ile zostało naliczone przez centralę.
Odnieśli się także do kwestii funduszu socjalnego. Na zakończenie przyjęto dwa stanowiska, jedno dotyczyło właśnie wypłaty premii. Adam Dyląg fot. A.Dyląg/SolkolArt
|
| | |
|
|
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|