|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Sobota, 21 grudnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Jan, Honorata, Tomasz
|
|
|
|
|
|
|
[ 0000-00-00 ] |
Praktycznie od roku 2007, w którym podjęto decyzję o usamorządowieniu
„Przewozów Regionalnych”, na terenie województwa dolnośląskiego trwa
ich zwijanie się, co najpewniej, jak przywidują również związkowcy z
Dolnośląskiego Oddziału POLREGIO, doprowadzi do jego likwidacji. Jest
to wizja, jak przyznają, jedna z najgorszych, ale nauczeni
dotychczasowym doświadczeniem, trudno, by mogli mieć jakąkolwiek
nadzieję na odwrócenie niedobrego fatum, jakie zawisło nad Oddziałem.
Zwarzywszy, bowiem fakt, że w momencie usamorządowienia w Zakładzie było
zatrudnionych około 2 tysięcy pracowników, profesjonalnie
przygotowanych do pracy w przewozach regionalnych, a dziś pozostała ich
już tylko ledwie garstka, czyli 490. A po ostatnich, pożal się Boże,
„negocjacjach” między Urzędem Marszałkowskim WD a Spółką POLREGIO oni
też utracili nadzieję na utrzymanie swoje pracy. Warto tu też
przypomnieć, że tuż po usamorządowieniu Oddział wykonywał pracę rzędu 20
mln pociągokilometrów, to już w roku ubiegłym był to poziom 3,9
milionów pociągokilometrów. Przytoczone dane wyraźnie wskazują na
postępujący regres Dolnośląskiego Oddziału POLREGIO. Co prawda Urząd
Marszałkowski podejmuje pewne kroki, które w jego mniemaniu mogłyby
świadczyć na korzyść Urzędu i za całe zło obwiniają Spółkę POLREGIO.
Tyle tylko, że te kroki nie przynoszą żadnego efektu i stan zawieszenia,
w jakim znalazł się Oddział, trwa. Przykładem takich działań
Urzędu, było spotkanie członka Zarządu Województwa Dolnośląskiego,
Jerzego Michalaka, ze związkowcami z Zakładu w dniu 17 lutego 2017 roku. Do związkowców z Dolnośląskiego Oddziału POLREGIO z Wydziału Transportu UMWD wpłynęło następujące zaproszenie: …W
imieniu Pana Jerzego Michalaka Członka Zarządu Województwa
Dolnośląskiego zapraszam na spotkanie, które odbędzie się w dniu 17
lutego 2017 r. o godzinie 10.00 w siedzibie Urzędu Marszałkowskiego
Województwa Dolnośląskiego we Wrocławiu przy ulicy Wybrzeże J.
Słowackiego 12-14, sala nr 420 (IV piętro). Związkowcy stawili
się na to spotkanie, licząc oczywiście na jakieś pozytywne efekty, ale
spotkanie zakończyło się, jak wiele wcześniejszych, na obietnicach.
Związkowcy zarzucali Jerzemu Michalakowi, że takie spotkania
ograniczają się do składania ze strony Urzędu obietnic, z których nic
nie wynika. Tu związkowcy wytknęli Jerzemu Michalakowi, że właśnie mimo
wcześniejszych i wielokrotnych obietnic, wciąż nie ma podpisanej umowy
między „Kolejami Dolnośląskimi” a Dolnośląskim Oddziałem POLREGIO na
przyjmowanie przez KD zwalnianych pracowników z Zakładu. Że wciąż nie ma
podpisanej przynajmniej trzyletniej umowy Urzędu z Oddziałem na
świadczenie usług transportowych na terenie Dolnego Śląska. Związkowcy
twierdzili, nie bez racji zresztą, że dopiero taka umowa mogłaby
powstrzyma upadek Oddziału, a także umożliwiłaby opracowanie realnego
planu pracy Zakładu w trzyletnim przedziale czasu, bo jednoroczne umowy
takiej możliwości nie dają i skazują Oddział na ciągłą improwizację,
która dobra jest na scenie, ale już w takim podmiocie gospodarczym,
jakim jest Oddział POLREGIO, jest po prostu niedopuszczalna. Na
domiar złego Urząd przez swoją politykę transportową preferująca własną
Spółkę, czyli „Koleje Dolnośląskie”, regularnie pozbawia przewozy
regionalne możliwości świadczenia usług na najbardziej atrakcyjnych i
rentownych liniach Dolnego Śląska. Związkowcy zarzucali
Michalakowi, że postępując w ten sposób działa na szkodę podmiotu,
którego Urząd jest współwłaścicielem, co zresztą wytknął Urzędowi w
czasie rozmowy w TVP3 prezes Krzysztof Mamiński. Zdaniem
związkowców, Urząd najwyraźniej opatrznie rozumie rolę gospodarza i
współwłaściciela PR, bo dobry gospodarz zawsze pilnie baczy, by jego
współwłasność była w dobrej kondycji, a w sytuacji Urzędu, jako
gospodarza na Dolnym Śląsku, winna mieć miejsce dbałość o to, aby jego
mieszkańcy mieli dobry, bezpieczny, sprawny i łatwy dostęp do usług
świadczonych przez Dolnośląski Oddział POLREGIO. Jerzy Michalak
ripostował, że Przewozy Regionalne w stosunku do Kolei Dolnośląskich są
dla Urzędu po prostu za drogie, bo Urząd musi im płacić o pięć złotych
więcej niż KD za pociągokilometr. Zdaniem związkowców bierze się to
stąd, że Przewozy Regionalne przestrzegą wysokich standardów
bezpieczeństwa, czego nie można powiedzieć o „Kolejach Dolnośląskich”, o
czym świadczą przypadki niepodstawienia bez wcześniejszych zapowiedzi
pociągu rozkładowego w peron. Kursy zbyt krótkich pociągów, w wyniku
czego nie wszyscy pasażerowie mieszczą się w pociągu i w wyniku czego
pozostają na peronie, albo - co widoczne jest niedziele - pociągi jadące
z zachodu Dolnego Śląska są przepełnione do granic możliwości.
Jerzy Michalak twierdzi jednak, że UM nie ma żadnego wpływu na
działalność PR, choć rzeczywiście jest ich współwłaścicielem, ale jak
powiedział, na posiedzeniach Rady Nadzorczej i na innych spotkaniach nie
może wpływać na działalność PR. Michalak, po raz kolejny
zadeklarował, że bardzo chętnie podpisze umowę między PR i KD, która
umożliwi przyjmowanie zwalnianych z Oddziału pracowników do KD. Dodam,
że podobne deklarację Jarzy Michalak składał już wielokrotnie, to też
nie dziwi sceptycyzm związkowców, którzy zarzucili Michalakowi, że …oszukuje
i mydli oczy, w wyniku czego Dolnośląskiemu Oddziałowi grozi upadłość, a
ludziom z nim zatrudnionym bezrobocie i że KD powstały po to, aby
obsługiwać linie zamknięte (np. do Trzebnicy), tymczasem jeżdżą one po
najbardziej rentownych liniach Dolnego Śląska, rugując z nich pociągi
Dolnośląskiego Oddziału Spółki POLREGIO. Związkowcy
przedstawili Jerzemu Michalakowi zasadnicze według nich żądania, które
mogą oddalić widmo upadku Dolnośląskiego Oddziału. Są to:
- uregulowanie opłaty za miesiące styczeń i luty 2017 do 24 lutego br., bo od 1 stycznia pociągi POLREGIO jeżdżą bez umowy;
- podpisanie
trzyletniej umowy między Urzędem i PR, i utrzymanie dotychczasowych
pociągokilometrów na poziomie z lat ubiegłych wynoszących 3,9 miliony
pociągokilometrów;
- wypożyczanie taboru przez KD na rzecz PR.
Marszałek Michalak zdeklarował, że Urząd podpisze trzyletnią umowę na
świadczenie usług przewozowych przez PR, ale będzie to umowa, w której
znajdzie się zapis, iż w roku 2017 Urząd zleca PR wykonanie usług w
wielkości już 3,7 milionów pociągokilometrów, a w następnych latach ta
wielkość zostanie jeszcze bardziej ograniczona o kolejne setki
kilometrów. W tej sytuacji ze strony związkowej padło pytanie skierowane pod adresem Jerzego Michalak: - Co Pan chciał osiągnąć organizując to spotkanie, bo zmniejszenie pociągokilometrów, to wyrok na Dolnośląski Zakład POLREGIO? Po spotkaniu zapytałem niektórych związkowców, jak oceniają zakończone spotkanie. A oto ich odpowiedzi: Anita Karśnicka, Przewodnicząca Sojuszu Związków Zawodowych Kolejarzy Dolnego Śląska: -
Było to spotkanie, z którego nie wyniosłam nic. W tym przypadku nie mam
zdania, bo te same kawałki były już wielokrotnie wcześniej opowiadane. Z
zakończonego spotkania nic nie dobrego dla pracowników i pasażerów nie
wynika, a wręcz przeciwnie. Sławomir Centkowski, wiceprezydent Związku Maszynistów Kolejowych: - Uważam,
że było to spotkanie wyjątkowo trudne, bo decydują się tu losy
pracowników Dolnośląskiego Oddziału Przewozy Regionalne. Niestety, z
obrazu przedstawionego przez Urząd Marszałkowski najwyraźniej widać, że
Dolnośląski Oddział PR zostanie w najbliższych latach zlikwidowany.
Ilość pociągokilometrów proponowana PR w każdym roku jest coraz mniejsza
i zabiera się najbardziej rentowne linie przewozom regionalnym. Daje to
obraz tego, że tu, na Dolnym Śląsku, Koleje Dolnośląskie przejmą całą
pracę przewozową. Robert Bednarek, wiceprzewodniczący Związku Maszynistów Kolejowych we Wrocławiu: -Szczerze
mówiąc, żadnej dobrej wiadomości nie uzyskaliśmy od wicemarszałka
Michalaka. Praca eksploatacyjna na terenie naszego Oddziału wyraźnie
będzie się zmniejszać, co niestety doprowadzi do całkowitej likwidacji
naszego Oddziału. Co prawa Marszałek jakieś obietnice złożył, które
umożliwią w miarę normalną politykę kadrową, opracowanie realnego planu
pracy na terenie Oddziału, ale jak na razie są to tylko słowa, które już
wcześniej słyszeliśmy. Roland Potoczny, Związek Zawodowy „KONTRA”: - Dzisiejsze
spotkanie oceniam niejednoznacznie, bo miały tu miejsce elementy
pozytywne, ale również negatywne. Do pozytywów zaliczyłbym to, że Pan
Marszałek próbuje dojść do porozumienia, ale jednocześnie na propozycję
strony społecznej, aby w umowie trzyletniej była zapisana jednakowa
liczba pociągokilometrów na każdy rok trzyletniej umowy, odpowiada, że w
2017 roku będzie zapisanych 3,7 mln pociągokilemtrów, ale już w każdym
następnym roku ta ilość będzie malała. Grozi to nie tylko utratą pracy
przez część naszych pracowników, a nawet likwidacją Oddziału, na co
strona społeczna absolutnie nie może się zgodzić. Dlatego winne być
wdrożone na terenie Oddziału procedury zmierzające do ogłoszenia
strajku. Tadeusz Masłowski, wiceprzewodniczący NSZZ „Solidarność” w Oddziale: -
Po dzisiejszym spotkaniu utraciliśmy jakiekolwiek nadzieje na lepsze
perspektywy dla Oddziału. Pan Marszałek, jak zwykle składa wiele
obietnic, ale też mówi wprost, że ilość pociągokilometrów zapisywanych w
umowie na świadczenie usług transportowych między Urzędem i Oddziałem
będzie w każdym roku malała. Jest to więc jednoznaczna zapowiedź
likwidacji Dolnośląskiego Oddziału Przewozów Regionalnych. Teraz
pozostaje nam rozpoczęcie procedur prowadzących do ogłoszenia strajku.
Postawa Marszałka zmusza nas do podjęcia tak drastycznych kroków w
obronie miejsc pracy, w obronie Oddziału. Pokłosiem spotkania
w UM w dniu 17 lutego jest niewątpliwie fakt złożenia 24 lutego przez
organizacje związkowe działające na terenie Dolnośląskiego Oddziału PR
na ręce Marszałka Województwa Dolnośląskiego, Cezarego Przybylskiego,
następujących Postulatów: 1. Podpisanie co najmniej 3-letniej
umowy na świadczenie usług transportowych z Dolnośląskim Oddziałem PR we
Wrocławiu na poziomie 3700 milionów pociągokilometrów w każdym roku
trwania umowy. 2. Zapłacenie należnych kwot za dotychczas wykonane usługi transportowe przez Dolnośląski Oddział PR na terenie województwa. 3.
Równego traktowania spółek kolejowych przez umożliwienie im korzystania
z taboru, który jest lub będzie własnością Urzędu Marszałkowskiego
Województwa Dolnośląskiego zarówno przez Dolnośląski Oddział PR, jak i
przez Koleje Dolnośląskie na równych zasadach. Jednocześnie związkowcy informują Marszałka, że …W
Dolnośląskim Oddziale Przewozów Regionalnych została wszczęta
procedura, która umożliwi zorganizowanie akcji protestacyjnej, z
zatrzymaniem pociągów włącznie. Jest to więc oficjalna
zapowiedź strajku w Oddziale w przypadku nie spełnienia przez Urząd
Marszałkowski przedstawionych przez związkowców postulatów. Oby się
jednak ten spór skończył przyjęciem dobrych rozwiązań, bo inaczej
ucierpią pasażerowie, którym kolejarze z PR służą dziś i chcą służyć
jutro, a i w latach następnych, i sami kolejarze, bo stracą pracę. Zygmunt Sobolewski fot. Z.Sobolewski/SolkolArt
|
| | |
|
|
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|