|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Sobota, 21 grudnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Jan, Honorata, Tomasz
|
|
|
|
|
|
Przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego prowadzą politykę wyniszczenia Przewozów Regionalnych | |
[ 0000-00-00 ] |
Powiedział „Wolnej Drodze” Wiesław Natanek, przewodniczący
Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” w Dolnośląskim Oddziale Spółki
Przewozy Regionalne
Zarówno
Wicemarszałek Jerzy Michalak, jak i prominentni urzędnicy Urzędu
Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, wielokrotnie i publicznie
deklarowali wolę podpisania z Oddziałem Dolnośląskim PR przynajmniej
trzyletniej umowy na świadczenie kolejowych usług przewozowych dla
ludności Dolnego Śląska. Dlaczego przedstawiciele Urzędu nie dotrzymują
słowa i takiej umowy nie podpisują? Urząd Marszałkowski
Województwa Dolnośląskiego obrał sobie za cel powolne wygaszanie i
likwidację Oddziału Dolnośląskiego Przewozów Regionalnych we Wrocławiu, a
rozpoczął od roku 2007 i zakończy w 2020 roku. To są fakty. W 2007 roku
Oddział zatrudniał 2.000 pracowników, praca przewozowa była na poziomie
8 milionów pociągokilometrów. Dochodziło do bandyckiego pozbywania
się załogi. Odchodzili kasjerzy biletowi, informatorzy, konduktorzy,
kierownicy pociągów, maszyniści, pracownicy administracji. Wszystkich
bez wyjątku redukować, aby się bilansować, jesteście za drodzy - takimi
sloganami karmiono i wmawia się to mieszkańcom Dolnego Śląska. Powolna
zagłada Oddziału Dolnośląskiego, to likwidacja konkurencji na terenie
tego Województwa. To, co robi Marszałek, to próba monopolizacji rynku
przez „Koleje Dolnośląskie”. Pracownicy PR są dumni z tego, że
pracują dla spółki PR i wykonują swoją służbę, że są kolejarzami.
Dodatkowo zwyczajnie boją się o miejsca pracy. Jeśli PR w dalszym ciągu
będą jeździć bez umowy, to kto i kiedy nam zapłaci? Jeździmy tam, gdzie
nikt nie chce, dowozimy mieszkańców do pracy, szkoły, lekarza, pełnimy
służbę publiczną na rzecz społeczeństwa. Podejście Marszałka zaczyna
przypominać podejście „prywaciarza” - odbiera nam najbardziej rentowne
trasy, na których można zarobić. Nie przekazał, nie użyczył nawet
jednego taboru. Zmodernizowane linie kolejowe do Legnicy, Jeleniej
Góry w całości zleca obsługiwać Kolejom Dolnośląskim. Przedstawianie
społeczeństwu Dolnego Śląska, że to my jesteśmy za drodzy, źle
wykonujemy swoją pracę, żądamy za wiele, wozimy zdezelowanym taborem -
jest niesprawiedliwe wobec pracowników Oddziału Dolnośląskiego. Urząd ma
jeden cel - osiągnąć kwotę umowy nierealną do zbilansowania, i mami nas
i społeczeństwo umową długoterminową. Słyszymy o tym od tych ludzi od
lat, a kończy się roczną. Podpisanie złej umowy i na zmniejszoną
pracę przewozową, to koszty działalności Oddziału, a cenę tego błędu
poniosą pracownicy zostaną zwolnieni. Nie ma umowy tylko to województwo w
całym kraju. To skandal! Inne samorządy, to idioci i nie potrafią
liczyć, skoro zawierają takie umowy na swym terenie.
Samorządowa
Spółka Koleje Dolnośląskie, ze względów czysto technicznych, nie są w
stanie zapewnić pełnego zapotrzebowania na pasażerskie przewozy kolejowe
w regionie. Przecież przedstawiciele Urzędu mają tego świadomość, to
dlaczego otwarcie bojkotują PR działając w ten sposób na szkodę
mieszkańców Dolnego Śląska? Dzisiaj „Koleje Dolnośląskie” nie są w
stanie zastąpić Przewozów Regionalnych. Zwyczajnie nie mają takich
zasobów taborowych i kadrowych. Dominującym przewoźnikiem są KD, ale my
nadal mamy duży udział w rynku (40%). W Województwie Dolnośląskim
uruchamiamy 115 pociągów dziennie. Przedstawiciele Urzędu prowadzą
politykę wyniszczenia Przewozów Regionalnych. Rozliczą ich wyborcy, a to
jest raz na 4 lata. Związek Zawodowy „Solidarność” od lat zadaje
pytanie bez odpowiedzi: Po co samorząd utrzymuje dwóch przewoźników?
Najwidoczniej, by zwielokrotnić liczbę stanowisk: dyrektorów, członków
zarządu, rad nadzorczych, wielu pracowników Urzędu Marszałkowskiego
pełni tam takie funkcje. Za to wszystko płacą oczywiście pasażerowie,
podatnicy, mieszkańcy Dolnego Śląska. A przecież Urząd mógł inwestować w
Przewozy Regionalne, które - po pierwsze, mają doświadczenie w
użytkowaniu nowoczesnych pociągów i po drugie, utrzymują nie tylko kursy
wewnątrz województwa, ale także do sąsiednich regionów, np. z Wrocławia
do Zielonej Góry, Poznania, Łodzi i Opola.
A jak ta współpraca przebiega w pozostałych 15 województwach? Wszyscy
Marszałkowie podpisali Umowy, niektórzy długoterminowe ze zwiększoną
pracą przewozową. Dolnośląski Urząd Marszałkowski jest jedyny
„sprawiedliwy”. Nawet te, które mają swoje koleje, umowy na rok 2017 już
podpisały. W Województwie Zachodniopomorskim przewozy regionalne są
jedynym przewoźnikiem, samorząd tam inwestuje. Efekt? 90%, to nowe i w
pełni zmodernizowane składy. Dobrze, że inne województwa ratują
sytuację, np. opolskie przekazało nam nowoczesne Impulsy, korzystają z
nich pasażerowie jeżdżący na linii Wrocław - Opole. To nie jest
dyskryminacja innych? Spółka rozwija transport wraz z przewoźnikami
autobusowymi. W tym roku nasze pociągi wracają na trasy, na których
dawno nikt nie jeździł. Ludzie znów chcą jeździć pociągami. W tym roku
pierwszy raz w historii PR spółka zanotowała zysk ok. 50 mln. Inwestuje w
nowy tabor. Za kilka lat po torach będzie jeździć kilkaset nowych
pociągów POLREGIO z polskich fabryk.
Na Dolnym Śląsku współpraca między UMWD a Oddziałem PR układała się źle. Dlaczego? O
tym już mówiłem, bo brakuje jakichkolwiek chęci do utrzymania Oddziału
Dolnośląskiego we Wrocławiu. Jesteśmy kolejarzami i wiemy co znaczy
służba wobec podróżnych, jak ciężka i kosztowna jest to praca.
Przez
niezrozumiałą postawę UMWD wobec Oddziału Dolnośląskiego PR szkodę
ponoszą ludzie. Ilu pracowników Oddziału straciło pracę przez taką
właśnie postawę UMWD? Szkoda, że robi się to kosztem pracowników
i mieszkańców Dolnego Śląska. W 2007 roku Oddział Przewozów
Regionalnych liczył 2.000 pracowników, a teraz pozostało nas 490 osób.
Jeśli
UMWD będzie swoim zwyczajem kluczył i odmawiał podpisanie umowy na
świadczenie usług przez Oddział PR, to jakie działania podejmą
organizacje związkowe działające w Dolnośląskim Oddziale PR? To
jest dla nas ostatni dzwonek, bo jeśli umowa, to realna i chociaż na 3
lata, Wtedy mamy szansę przetrwać i utrzymać miejsca pracy. Dosyć
słuchania: jeszcze rok i was, panowie z Przewozów, pozamiatamy. Związek
Zawodowy „Solidarność” stoi na stanowisku obrony miejsc pracy wszelkimi
dostępnymi środkami. Rozpoczynamy procedurę, która może zakończyć się
strajkiem. Doszliśmy już do ściany i będziemy potrzebować pomocy całego
środowiska kolejarzy. A tak na marginesie dodam, szkoda że kolejowa „Solidarność” jest podzielona i rozdrobniona.
Czy
Oddział ma, też zapowiadaną od lat, umowę z Kolejami Dolnośląskimi
umożliwiającą odchodzącym pracownikom Oddziału podejmowanie pracy w KD? Lepiej
przejdźmy do innego pytania. Tego typu porozumienie zapowiadane przez
urząd było i jest okłamywaniem nas i pracowników, przez cwaniaczków z
Urzędu Marszałkowskiego w białych kołnierzykach, którzy zapatrzeni są we
własną spółkę, zapominając, że są też współwłaścicielami PR. .
Dziękuję za rozmowę. Rozmawiał Zygmunt Sobolewski fot.SolkolArt
|
| | |
|
|
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|