| 
| 
|  |  | 
| 
|  |  | | "SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....  WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. | 
 |  |  | |  | |  | Piątek, 31 października 2025 r. |  |  |  | Imieniny obchodzą:
Łukasza, Urbana, Augusta | 
 | 
 |  |  |  | |
 | 
|  |  |  |  | | 
  |  |  | [ 0000-00-00 ] |  | 
  |  Dobra zmiana? W kolejowych 
spółkach wciąż się kotłuje. Sprawy kadrowe, mimo, że za dwa miesiące 
mija pierwsza rocznica objęcia rządów, a zatem także ministerstwa 
infrastruktury oraz władzy w kolejowych gigantach przez Zjednoczoną 
Prawicę, wciąż nie są klarowne i jasne. Nadal trwają zmiany kadrowe na 
kolei!
 Czy nie za długo to trwa? Czy nie za dużo różnych przymiarek, czy wręcz eksperymentów?
 Oto
 najnowsza opowieść kadrowa z dziejów PKP PLK. Walne Zgromadzenie 
Akcjonariuszy odwołało tam, stosowną uchwałą, Małgorzatę Kuczewską – 
Łaską. Daremnie szukać przyczyn owego odwołania na stronach 
internetowych PKP PLK, czy PKP SA, poważnego udziałowca PKP PLK. 
Odwołano i już. Dziennikarze portalu nakolei.pl spekulują, że... „z 
nieoficjalnych informacji wynika, że właściciele PKP PLK mieli 
zastrzeżenia do dotychczasowych efektów pracy Małgorzaty 
Kuczewskiej-Łaski, szczególnie w kontekście realizacji inwestycji 
kolejowych.”
 Dla mnie niepokojące jest to, że Kuczewska – Łaska 
została zatrudniona w PKP PLK w marcu tego roku, a zatem już po objęciu 
władzy przez PiS. Była więc członkiem zarządu PKP PLK zaledwie 5 
miesięcy. Powołanie tej pani było pomyłką, błędem? A może, jak napisałem
 w pierwszym zdaniu tego tekstu – wciąż się kotłuje pod dywanem w PKP 
PLK.
 
 PKP przeciwko wojnie
 Na
 Ukrainie wciąż się tli konflikt podgrzewany przez prorosyjskich 
separatystów, zielone ludziki i całkiem poważny sprzęt wojskowy Made in 
Rosja.
 Z tym większym zainteresowaniem zapoznałem się z komunikatem PKP Energetyki, zamieszczonym na stronie internetowej tej firmy:
 „PKP Energetyka SA informuje, że we wtorek - 6 września br., prezes 
zarządu PKP Energetyka Wojciech Orzech oraz prezes zarządu Kolei 
Ukraińskich Wojciech Balczun podpisali kluczowy list intencyjny 
dotyczący współpracy obu podmiotów. Obie spółki kolejowe zgodnie 
zadeklarowały współpracę w najistotniejszych obszarach działalności. Ma 
się ona skupić na wspólnych projektach biznesowych i rozwojowych, a 
także na wymianie wiedzy i doświadczeń obu spółek. Potencjał, 
doświadczenie pracowników oraz wyzwania stojące przed naszymi spółkami, 
pozwolą na obopólne czerpanie korzyści z tej współpracy – deklaruje 
Prezes Wojciech Orzech. Kooperacja pomiędzy PKP Energetyka i Kolejami 
Ukraińskimi dotyczyć będzie m.in. realizacji prac utrzymaniowych i 
modernizacyjnych na sieci trakcyjnej, zarządzania jakością dystrybucji 
energii elektrycznej oraz wdrożenia nowoczesnych narzędzi 
informatycznych wspierających wzrost efektywności. Obie spółki deklarują
 także współdziałanie przy innych projektach i wydarzeniach, których 
tematyka pozwoli na osiągnięcie efektu synergii pomiędzy partnerami.”
 Pomysł
 ciekawy i wyraźnie sprzeciwiający się wojennej filozofii Rosji. To 
oczywisty sposób na zbliżanie się Ukrainy do Europy i odwrotnie, Europy 
do Ukrainy. Dobrze, że Polska jest w tej sprawie aktywna.
 Inicjatywa
 PKP Energetyki wpisuje się zresztą w coraz szerszy zakres współpracy 
Polski i Ukrainy. Przypomnę, choćby to, że do Polski wyemigrowało w 
ostatnich latach około 800 tysięcy Ukraińców – często ludzi młodych, 
ambitnych, wykształconych lub wykształcenie pilnie uzupełniających.
 Bierni
 w kwestii ukraińskiej politycy europejscy zostali w tym przypadku 
uprzedzeni przez polską spółkę kolejową. To mimo wszystko cieszy. Przy 
Brexicie, nieodpowiedzialnych poczynaniach różnych Junkerów, 
Timmermansów takie kroki polskich spółek są ważne i pouczające. Mają 
spore znaczenie, nie tylko w relacjach gospodarczych Polski i Ukrainy, 
ale też budują europejską przyszłość. Europa nie może bowiem, ot, tak 
sobie nie brać pod uwagę dużego, liczącego prawie 46 milionów 
mieszkańców kraju, jakim jest Ukraina. Razem w Polską, to już bez mała 
86 milionów ludzi. Stanowimy ewidentnie wschodnią flankę Europy.
 Rzecz
 w tym, na ile przytoczone tu deklaracje współpracy zmienią się w czyny.
 I czy owa współpraca między PKP Energetyka a Kolejami Ukraińskimi nie 
pozostanie jedynie pustą deklaracją na papierze. Mam nadzieję, że nie, a
 może nawet to jest początek współpracy z Ukraińcami także innych 
kolejowych spółek?
 Nie wnikając w szczegóły trzeba jednak powiedzieć
 również to, iż wielką zadrą w stosunkach polsko-ukraińskich jest 
ludobójstwo dokonane przez oddziały UPA na polskiej ludności Wołynia, 
Małopolski Wschodniej oraz powiatów południowo-wschodniej części 
dzisiejszej Polski. A także przyjęcie w roku 2015 przez Radę Najwyższą 
Ukrainy ustawy, w której OUN-UPA uznana została za formację walczącą o 
niepodległość kraju.
 Marian Rajewski
 fot. tapetus
 |  |  |  |  |  | 
 | 
 |  |  |  |  |  | |   | Copyright "Wolna Droga" | 
 | 
 | 
 |  |  |