|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Sobota, 21 grudnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Jan, Honorata, Tomasz
|
|
|
|
|
|
Czy imigranci zagrażają kolei? | |
[ 0000-00-00 ] |
Kiedy składaliśmy do druku numer „Wolnej Drogi”, który właśnie
Państwo czytacie, rozpoczynała się w Parlamencie Europejskim debata
zainicjowana przez polskiego europosła Kosmę Złotowskiego „Wpływ kryzysu
imigracyjnego na sektor transportu w Unii Europejskiej”. Dotychczas
problem ten nie był podejmowany. Do społeczeństw europejskich docierały
jedynie skąpe informacje o okradaniu tirów przez imigrantów – ofiarą
takiej kradzieży padła między innymi firma znanego polskiego strongmena i
zawodnika MMA Mariusza Pudzianowskiego. W migawkach telewizyjnych
mogliśmy też zobaczyć imigrantów „szturmujących” na pociągi pasażerskie w
Grecji, Austrii i na Węgrzech. W Szwecji doszło do plądrowania wagonów
restauracyjnych i okradania pasażerów przez imigrantów. Sprawy zaszły
tam tak daleko, że Szwedzkie Koleje Państwowe (tam kolei jest dobrem
publicznym!) wprowadziły dodatkowe siły i środki do ochrony towarów i
ludzi przed agresją imigrantów. Zakłócony został przez nich także
transport kolejowy między Francją a Wielką Brytanią, przez podziemny
tunel pod kanałem La Manche. Eurotunnel w październiku 2015 roku
zawiesił długodystansowe międzynarodowe trasy pociągów towarowych
obsługujących ruch z Francji do Wielkiej Brytanii za pośrednictwem
kanału La Manche. Problemy branży transportowej, jak widać, nasilają
się i pęcznieją. Imigranci pustoszą i przynoszą wymierne straty firmom
transportowym, w tym i firmom kolejowym. Poseł Kosma Złotowski,
jako parlamentarzysta PiS, ma zapewne dosyć zajmowania się przez
urzędników i parlamentarzystów europejskich polskim Trybunałem
Konstytucyjnym, a proponuje zajęcie się i debatę o realnych problemach
Europejczyków i europejskich firm. Złotowski zabiegał o tę debatę już
od stycznia 2016 roku. Wsparli tę inicjatywę parlamentarzyści z Grupy
Europejskich Konserwatystów i Reformatorów. Polski europoseł tak
mówi o powodach swojej inicjatywy, wywołania debaty o wpływie
imigracyjnego tsunami w Europie na problemy sektora transportowego: -
Zagadnienie niekontrolowanego napływu nielegalnych imigrantów do
Europy, to nie tylko kwestia polityczna, ale realny problem, który
wpływa na codzienne życie obywateli Unii Europejskiej podróżujących
różnymi środkami transportu. Sceny, które przez ostatni rok mogliśmy
obserwować na drogach dojazdowych do Calais, gdzie kierowcy samochodów
ciężarowych byli atakowani i okradani przez koczujących tam imigrantów,
najlepiej ilustrują z jak poważnym zjawiskiem mamy do czynienia. Poseł Złotowski, w kontekście kryzysu imigracyjnego, dostrzega także problemy transportu kolejowego i morskiego: -
Koszty akcji ratunkowych na Morzu Śródziemnym czy zamykania połączeń
kolejowych między niektórymi państwami członkowskimi, były w poprzednim
roku ogromne. Dochodzą do tego straty przedsiębiorców związane z
zaostrzeniem kontroli granicznych i ryzyko wypadków komunikacyjnych.
Wiele wskazuje na to, że w tym roku problemy te mogą się tylko pogłębić.
„Wolna Droga” rozmawiała z Kosmą Złotowskim o zainicjowanej przez niego debacie. Panie pośle, czy negatywny wpływ ruchu imigracyjnego w Europie na transport kolejowy ma też miejsce w odniesieniu do Polski? Oczywiście
ten konkretnie problem nie dotyczy obecnie Polski bezpośrednio. Wszyscy
widzieliśmy jednak telewizyjne relacje z dworców kolejowych w
Budapeszcie, Wiedniu czy Monachium, gdzie tysiące ludzi koczowały
czekając na reakcję władz. Czy taka sytuacja może mieć miejsce
również w naszym kraju? Uważam, że brak zdecydowanych działań na
granicach zewnętrznych Unii Europejskiej może doprowadzić do sytuacji,
kiedy nielegalni imigranci będą starali dostać się na zachód Europy
przez Polskę. Wtedy te same wyzwania staną przed polskimi kolejami. Nie
możemy również zapominać, że obywatele Rzeczypospolitej Polskiej
podróżują po Europie i są narażeni na te same niebezpieczeństwa, które
zagrażają obywatelom innych państw członkowskich. To, że operatorzy
kolejowi w Polsce nie są bezpośrednio dotknięci tym problemem, nie
znaczy, że możemy go ignorować.
Czy znane są panu przypadki strat polskich przewoźników kolejowych w związku z ruchem imigracyjnym? Bez
wątpienia takim przypadkiem było zamknięcie dworca kolejowego w
Budapeszcie i spowodowane tym czasowe skrócenie trasy pociągów PKP
Intercity jadących na Węgry. Oczywiście, można zbagatelizować ten
przypadek, ale wydaje mi się rozsądniej będzie potraktować go jako
ostrzeżenie. Warto wyciągnąć wnioski z tego rodzaju zagrożeń i podjąć
konkretne działania zanim dojdzie do start finansowych polskiego
przewoźników, a nie wtedy, gdy te starty będą faktem.
Czy w najbliższej przyszłości polskie spółki kolejowe mogą ponieść starty w związku z ruchem imigracyjnym? Polskie
spółki kolejowe zarówno te wykonujące przewozy pasażerskie, jak i te
zajmujące się przewozem towarów, korzystają z dróg kolejowych w Europie,
także w krajach, gdzie liczba imigrantów jest bardzo duża i gdzie
zagrażają oni sprawnemu funkcjonowaniu szlaków komunikacyjnych. Nawet,
jeśli Polska nie doświadczy napływu fali imigrantów podobnej do tej jaka
przelała się przez Węgry, Austrię, Niemcy czy Francję, to łatwo
wyobrazić sobie incydent w jednym z tych państw, który takie straty może
spowodować. Chciałbym, żeby debata, która odbędzie się niebawem w
Parlamencie Europejskim, pozwoliła na wymianę doświadczeń między różnymi
krajami członkowskimi i stanowiła impuls do lepszego zabezpieczenia
europejskiego sektora transportu przed skutkami niekontrolowanego
przemieszczania się dużych grup imigrantów na naszym kontynencie.
Relację z debaty zamieścimy w następnym numerze „Wolnej Drogi”. Krzysztof Derdowski
|
| | |
|
|
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|