|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Sobota, 21 grudnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Jan, Honorata, Tomasz
|
|
|
|
|
|
Zbyt łatwo przyszła nam zgoda na likwidację Okręgowej Sekcji Kolejarzy | |
[ 0000-00-00 ] |
Powiedział „Wolnej Drodze” Zbigniew Gadzicki, Przewodniczący
Komisji Oddziałowej NSZZ „Solidarność” w Dolnośląskim Zakładzie Spółki
PKP CARGO
Sekretarz
Sekcji Zawodowej NSZZ „Solidarność” w PKP CARGO, Zenon Kozendra,
odnosząc się między innymi do sytuacji w Dolnośląskim Zakładzie Spółki
CARGO, powiedział, że …zakłady bez kierownictwa, to sytuacja niepojęta. Czy coś się od tamtego czasu zmieniło w Zakładzie Dolnośląskim? Zgadzam
się z opinią, że pozostawienie części Zakładów na wiele miesięcy bez
kierownictwa, to sytuacja dziwna, niepojęta i bardzo szkodliwa. W ciągu
roku w trzech zakładach wyznaczano dwukrotnie p.o. dyrektorów. Jaki był
cel tych działań? Tego chyba nie wie nikt. Co osiągnięto? Jestem
przekonany, że nic, a nawet należałoby mówić, że więcej stracono niż
zyskano. Jakikolwiek był zamiar autorów tego projektu należy stwierdzić,
że nie wypalił. W chwili obecnej sytuacja zaczyna się zmieniać.
Pierwszego lutego w trzech zakładach, w których nie było dyrektorów,
powołano ich. Powołani p.o. dyrektorzy (to już trzecie) mają wyznaczone
dwa podstawowe zadania: wdrożenie nowego Regulaminu Organizacyjnego, a
następnie wprowadzenie „stałych” dyrektorów, którzy w nowej
rzeczywistości, z mocniejszymi kompetencjami, przywrócą do zakładów
normalność. To z kolei, użyję wojskowego zwrotu, poprawi morale
pracowników, wprowadzi stabilizację.
Jak związki zawodowe
działające w Dolnośląskim Zakładzie Spółki PKP CARGO przyjmowały
zamieszanie, jakie spowodowała decyzja odwołania długoletniego dyrektora
Zakładu? Fakt odwołania dyrektora w naszym Zakładzie wszyscy
odebrali ze zdziwieniem. Nieznana jest, przynajmniej dla mnie, przyczyna
tego odwołania. Ogólne stwierdzenie, że za złe wyniki, nie jest
wiarygodne. Jeżeli w Spółce CARGO prowadzony jest ranking zakładów, to
za złe wyniki powinien być odwoływany każdy dyrektor zakładu, który
znajduje się na ostatnim miejscu, po każdym ogłoszeniu wyników rankingu.
Tak jednak nie jest. Podejmowano różne działania, na różnych
płaszczyznach, by zmienić podjętą decyzję. Te działania wywoływały
zdziwienie, bo dyrektor przecież awansował do Centrali Spółki. Nie udało
się. Należy mieć nadzieję, że przy obecnej zmianie fachowcy znów będą w
cenie i otrzymają odpowiednie propozycje.
Co, według Ciebie, przyniosła pracownikom prywatyzacja Spółki? Odpowiadając
wprost na to pytanie, należy wymienić Pakt Gwarancji Pracowniczych,
czyli gwarancje zatrudnienia, premia prywatyzacyjna w postacie pakietu
akcji, zwiększone zabezpieczenia obowiązywania Zakładowego Układu
Zbiorowego Pracy oraz dwukrotnie wypłacona dywidenda. To są te wymierne
korzyści, ale trzeba dodać, że był jeszcze pełen wór obietnic, jak to
sprywatyzowane CARGO będzie pięknie się rozwijać. Później już było
tylko gorzej. Spadek pracy przewozowej, Programy Dobrowolnych Odejść,
alokacja pracowników, zmniejszanie obsady stanowisk, nawet tych
związanych z bezpieczeństwem ruchu pociągu. To wszystko powiększało
wśród kolejarzy grono przeciwników prywatyzacji. Zwolennicy
prywatyzowania wszystkiego co państwowe, teoretycy prywatyzacji,
przedstawiają świetlaną przyszłość prywatyzowanych przedsiębiorstw.
Można sobie „wygooglować” hasło: „cele prywatyzacji”, a następnie
porównać to z rzeczywistością i mamy pełny obraz „prywatyzacji po
polsku”. Dla jasności dodam, że nie jestem przeciwnikiem prywatyzacji
jako takiej. Jestem przeciwnikiem prywatyzacji, w której interes
inwestorów jest ważniejszy od kondycji przedsiębiorstwa. Jestem
przeciwnikiem prywatyzacji, po której w przedsiębiorstwie
sprywatyzowanym ważniejsze są wskaźniki i rentowność, a zapomina się o
pracownikach. Przecież największą wartością przedsiębiorstwa są jego
pracownicy. Na sprzedaży CARGO zarobił sprzedający i inwestorzy. W
CARGO dwukrotnie wypłacano dywidendę i nie byłoby w tym nic złego, gdyby
dzielono zysk z danego roku obrachunkowego. Niestety dywidendę
powiększano o zyski wypracowane w poprzednich latach. To budzi niepokój.
Bez inwestycji w Spółkę może się zdarzyć, że w następnych latach nie
będzie co dzielić. Prywatyzacja, a co za tym idzie pogoń za
osiągnięciem szybkiego zysku, pchał zarząd w kierunku zmian, które
przyniosły więcej strat niż pożytku. Zerwano całkowicie dialog ze stroną
społeczną. Kilka lat temu mogliśmy w tym względzie być wzorcowym
przykładem, jak wspólnie, w drodze dialogu, można przezwyciężyć
najgłębsze kryzysy. Mam nadzieję, że w obecnej rzeczywistości wszystko
się zmieni. Zdaję sobie sprawę, że ciągle jest wielu takich, którzy są
przekonani, że można było się nie zgodzić na prywatyzację. Niestety,
takie myślenie jest błędne. Decyzje i zgody zapadły w 2000 roku w
chwili przyjęcia Ustawy o restrukturyzacji, komercjalizacji i
prywatyzacji PKP. Ustawy, którą w tamtym czasie wszyscy byli zachwyceni,
w tym również ci, którzy obecnie psioczą na prywatyzację. W obecnej
chwili, w okresie przed prywatyzacją, można tylko negocjować
zabezpieczenie interesów pracowników i to w przypadku PKP CARGO udało
się.
Jako Przewodniczący Komisji Oddziałowej masz bezpośredni
kontakt z pracownikami Zakładu i zapewne też odczuwasz z ich strony
pewien dystans do struktur administracji, jak i również do związkowych.
Powiedz, skąd to się bierze i co należałoby zrobić, aby odwrócić tę
sytuację? Nie jest chyba gorzej niż było. Zawsze prywatnie
ostrzej rozmawiano niż oficjalnie. Regularnie spotykam się z
pracownikami i rozmawiamy szczerze. Wierz mi, czasami te rozmowy są
bardzo zdecydowane i wielu rzeczy nie chciałbym słyszeć, ale to jest
życie. Kiedyś, w rozmowie z Tobą, użyłem sformułowania:
Przewodniczący powinien słuchać. To się sprawdza. Często bywam na
spotkaniach pracodawca - pracownik. Tam również padają zdecydowane
pytania i krytyczne oceny wszystkich nieprawidłowości występujących w
danej grupie zawodowej. Pojawiło się inne zjawisko, które rzutuje na
postawy pracowników, o jakie pytasz. W Grupie PKP, w CARGO w
szczególności, wszelkie konflikty rozwiązywano w drodze negocjacji.
Owszem, zdarzały się spory zbiorowe, które wymuszały ostrzejsze
działania, ale zawsze osiągano kompromis. Dialog, to podstawa
współdziałania. Niestety, w ostatnich latach dialog był pozorowany,
czyli faktycznie go nie było. Pracodawca wykorzystywał pozycję
silniejszego. Zastraszał pracowników, stosował różne formy nacisków, by
nie dopuścić do akcji, zgodnych z prawem, organizowanych przez druga
stronę. Przykładem może być ostatni spór zbiorowy. Doszło nawet do tego,
że pracodawca pozwał do sądu organizacje związkowe, ponieważ
stwierdził, że spór zbiorowy jest prowadzony niezgodnie z ustawą,
całkowicie zapominając o zawartym porozumieniu partnerów społecznych.
Zastraszał pracowników zapominając o fakcie, że pracownicy nie ponoszą
żadnej odpowiedzialności za to, czy jakaś akcja jest prowadzona zgodnie z
ustawa, czy nie. Odpowiedzialność za te akcje ponoszą organizatorzy. Podobne
niewłaściwe działania podejmowali zwierzchnicy służbowi (im niżej w
hierarchii, tym bardziej dokuczliwe), by przekonać pracowników do zmiany
miejsc pracy. Musimy przystosować się do nowej sytuacji. Musimy
uwierzyć, że prócz obowiązków pracowniczych mamy również prawa, w tym
prawo do wyrażania swoich opinii. Musimy również zrozumieć, że w
jedności siła. Związek Zawodowy, to nie przewodniczący, nie Komisja
Zakładowa, to wszyscy jego członkowie. Aby osiągnąć założone cele musimy
działać wspólnie, z zaangażowaniem, choć na innych płaszczyznach.
Często w czasie rozmów z kolejarzami, kiedy pada określenie: „Brać Kolejarska”, odzewem jest pytanie: A w ogóle coś takiego jeszcze istnieje? Jaka tam, Panie, Brać Kolejarska, dziś każdy sobie rzepkę skrobie? Skąd bierze się u nich ten sceptycyzm? Niestety,
to smutny fakt. Ustawa z 2000 roku pozwoliła na takie podziały. Z
drugiej strony należy się zapytać, co w dzisiejszej rzeczywistości
miałoby oznaczać określenie „brać kolejarska”. Sięgając do słownika
dowiadujemy się, że kolejarzem jest pracownik zatrudniony w dziale
gospodarki związanej z kolejnictwem. Wszyscy pracownicy kilkudziesięciu
spółek przewozowych, to kolejarze. Dodać do tego należy pracowników
podmiotów gospodarczych pracujących na torach i na rzecz kolei. Więc
wszyscy, to brać kolejarska. Czy to oznacza, że mamy wspólne,
zbieżne interesy? Zapewne w jakimś wąskim zakresie tak, ale dalej to już
nie do końca. Przykładem mogą być pracownicy Spółki „Koleje
Dolnośląskie” i pracownicy Oddziału Dolnośląskiego Przewozów
Regionalnych we Wrocławiu. To kolejarze, łączy ich tylko fakt, że
wykonują tą samą, na tym samym terenie, usługę transportową. Dalej już
nie mają nic ze sobą wspólnego. Czy chcemy nazywać „bracią
kolejarską” tylko tych z Grupy PKP? To będzie nieuprawnione, mimo tego,
że Święto Kolejarza obchodzą tylko kolejarze z Grupy PKP.
Czy widzisz potrzebę zmiany pewnych złych nawyków w działalności struktur związkowych? Moim rozmówcy często mówią o tym. Struktury
naszego Związku są tworzone na podstawie Statutu, uchwał
około-statutowych oraz na wnioski organizacji zakładowych i
międzyzakładowych. Mają zatwierdzone regulaminy, na podstawie których
prowadzą działalność. Te przepisy oraz rzetelna ocena działania danej
struktury przez podmioty ją tworzące, są wystarczające do niwelowania
wszelkich niepożądanych działań. Konflikty zdarzają się i należy je
likwidować. Jeżeli mówimy o strukturach branżowych naszego Związku,
należy zwrócić uwagę na fakt, że nasze przedsiębiorstwa się zmieniają, a
nasze przepisy ograniczają nam działalność. Konieczny jest przegląd
Statutu i wprowadzenie takich zmian w Statucie NSZZ „Solidarność”, aby
struktury branżowe miały możliwość elastycznego przystosowywania swojej
działalności w momencie zmian organizacyjnych zakładów, które są objęte
ich działalnością. Chociażby przynależność organizacji oddziałowych lub
podzakładowych do branżowych struktur regionalnych innych niż ta, do
której przynależy organizacja zakładowa.
Sekcja Zawodowa
Przewozów Regionalnych jest członkiem Sekcji Krajowej Kolejarzy, ale jak
się rozmawia z pracownikami PR, to wówczas padają stwierdzenia w
rodzaju: Nikt nas nie wspiera, zostaliśmy pozostawienia samym sobie z
naszymi problemami i bez wsparcia ze strony kolegów i koleżanek ze
spółek Grupy PKP. Podzielasz ich opinie? Nie zgadzam się z
tym stwierdzeniem. Jest nieprawdziwe. Wielokrotnie na ten temat się
wypowiadałem. Podkreślę jeszcze raz - wszelkie działania Sekcji
Zawodowej Przewozów Pasażerskich były i będą wspierane przez Sekcję
Krajową Kolejarzy oraz przez struktury zakładowe. Wszystko zależy od
niej.
W jaki sposób została rozwiązana kwestia członka Rady Nadzorczej, reprezentanta pracowników w Spółce PKP CARGO? Wiele
się zmieniło, ale Rada Nadzorcza Spółki PKP CARGO ciągle funkcjonuje
bez dwóch członków, przedstawicieli pracowników. To taki nasz, kolejowy
Trybunał Konstytucyjny. Z jednej strony jest dwóch wybranych i
odwołanych pod byle pretekstem członków Rady Nadzorczej, z drugiej jest
dwóch wybranych, lecz nie powołanych do Rady Nadzorczej przedstawicieli
pracowników. Nikt nie wiem, jak ten problem rozwiązać. Jeżeli ktoś wie,
to milczy, bo ciągle jest nijak. Nasuwa się pytanie, czy ktoś chce ten
problem w ogóle rozwiązać?
Dlaczego we Wrocławiu nie została powołana Regionalna Sekcja Kolejarzy NSZZ „Solidarność”? Zbyt
łatwo przyszła nam zgoda na likwidację Okręgowej Sekcji Kolejarzy, zbyt
mało było w nas determinacji, aby „oeskę” przekształcić w Regionalną
Sekcję Kolejarzy. W okresie wyborczym do obecnej kadencji były
prowadzone oficjalne spotkania przedstawicieli organizacji zakładowych i
międzyzakładowych, mające na celu powołanie naszej, kolejarskiej
struktury regionalnej. Nie potrafiliśmy się wzajemnie przekonać do
potrzeby powołania takiej struktury, mimo tego, że znaleźliśmy wiele
płaszczyzn, na których mogłaby działać jako uzupełnienie działań
zakładowych struktur związkowych. Ważnymi argumentami w tych
rozmowach jest również fakt, że niższe jednostki organizacyjne
organizacji zakładowych, np.: organizacje oddziałowe lub podzakładowe,
nie mogłyby należeć do tej struktury, ponieważ ich macierzyste
organizacje należą do innych sekcji regionalnych oraz to, że duże
organizacje zakładowe utraciłyby możliwość bezpośredniego wyboru
delegatów na Walne Zebranie Delegatów Sekcji Krajowej Kolejarzy.
Pytanie
winno być skierowane może nie do Ciebie, ale zapewne masz jakąś wiedzę
na ten temat. Dlaczego w styczniu 2016 roku spadły przewozy w Spółce w
porównaniu do analogicznego okresu roku 2015? Taką informację podał
Główny Urząd Statystyczny. Analitycy gospodarczy, po audycie
Spółki CARGO, zapewne odpowiedzieliby wyczerpującą na to pytanie. Po
sprywatyzowaniu Spółki zarząd zaczął wprowadzać zmiany w zarządzaniu
spółką. Pionizacja, centralizacja zarządzania, zarządzanie przez cele
oraz odebranie części kompetencji dyrektorom zakładów, nie tylko
wydłużyło proces decyzyjny, ale również, czy raczej przede wszystkim,
oddalono się od klienta. Nie jestem wrogiem wprowadzania zmian,
wprost przeciwnie. Wiem jednak, że nie wszystkie nowoczesne systemy
zarządzania mogą być wdrożone na kolei, w tym również w takiej spółce,
jak PKP CARGO. Ogromny wpływ na jakość usług wpłynęły dwa Programy
Dobrowolnych Odejść, które pracodawca przeprowadził w 2015 r. Odeszli
pracownicy o wysokich kwalifikacjach (pomijam fakt, że wypłacając
wysokie odprawy przekazaliśmy fachowców do konkurencji), których dziś
brakuje. Dziś, przy zmniejszonej okresowo pracy przewozowej, często
pojawiają się kłopoty z zapewnieniem pełnej obsady na stanowiskach
związanych z ruchem pociągów. To powoduje opóźnienia w odprawie
pociągów, przepadek wykupionych tras. Od pewnego czasu rozpoczęto zmiany
w systemie zarządzania Spółką. Mam nadzieję, że za nimi pójdą inne
decyzje, które poprawią kondycję Spółki.
Rozmawiał Zygmunt Sobolewski
|
| | |
|
|
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|