  |  
 |  
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....  
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.  |  
  |   
 | 
 
| 
 | 
  | 
Wtorek, 4 listopada 2025 r. |  
 |  
| Imieniny obchodzą:
Olgierd, Karol
 |   
 |  
  |  
|   |  
 
| 
 |  
 |  
  
  | 
	XXXV Rocznica NSZZ „Solidarność” w Katowicach |   	 |  
	| [ 0000-00-00 ] |  
  
   
   3 października w Katowicach Regionalna Sekcja Kolejarzy NSZZ 
„Solidarność” zorganizowała uroczystość z okazji 35-lecia związku 
zawodowego. Uroczystość rozpoczęła się Mszą Świętą w kościele 
mariackim pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny, której przewodniczył i
 homilię wygłosił ks. dr prałat Andrzej Suchoń. We mszy uczestniczyli
 między innymi: posłowie na Sejm RP - Grzegorz Tobiszewski oraz Jerzy 
Polaczek, przewodniczący SKK NSZZ „Solidarność” - Henryk Grymel, 
kilkuset członków NSZZ „Solidarność” zrzeszonych w RSK Katowice oraz 
kilkanaście pocztów sztandarowych.    Podczas homilii ks. Andrzej 
Suchoń wyraził zadowolenie z faktu, że związkowcy wybrali właśnie ten 
kościół, w którym proboszczem był bł. ks. Emil Szranek, który swoim 
duszpasterstwem łączył wszystkich parafian różnych narodowości, jakie 
zamieszkiwały przed wojną na terenie tej parafii.  Ksiądz prałat mówił: -
 Patron „Solidarności” bł. ks. Jerzy Popiełuszko jest ważnym symbolem 
dla tej uroczystości. Bo gdy rodziła się „Solidarność”, to ludzie 
„Solidarności” byli z kościołem, a duszpasterze byli z „Solidarnością”. 
Przypominamy sobie te msze św. sprawowane w zakładach pracy, odmawiane 
przy bramach zakładowych różańce, msze św. za ojczyznę, które przede 
wszystkim odprawiał patron „Solidarności” ks. Jerzy Popiełuszko na 
Żoliborzu i w innych miejscach. Ale przypominamy sobie przede wszystkim 
idee „Solidarności”. Trzeba je dzisiaj na powrót przypomnieć i 
przytoczyć, że to słowo „Solidarność”, to jest parafraza jednego z 
najważniejszych zdań w ewangelii „jeden drugiego brzemiona noście”. To 
właśnie te słowa z Ewangelii znalazły esencje w słowie „Solidarność”. 
Pamiętamy, że te słowa uczyniły z narodu wielką wspólnotę nadziei. Można
 było przebywać razem i mieć satysfakcję, że tak wielu ludzi przyznaje 
się do Ewangelii, że tak wielu ludzi wyznaje te same wartości, że tak 
wielu ludzi pragnie zmian, ale w duchu chrześcijaństwa. Że tak wielu 
ludzi pragnie odrodzenia pracy w duchu katolickiej nauki społecznej i że
 tak wielu ludzi uświadamia sobie, że „Solidarność” musi być też - jak 
to powiedział kiedyś ks. Józef Tischner - solidarnością sumień. A 
sumienie, to takie wielkie sanktuarium w człowieku, w którym Pan każdemu
 z nas mówi bardzo wyraźnie: to czyń, a tamtego unikaj, mimo różnic w 
przekonaniach, jeżeli są solidarni solidarnością sumień. Taka była idea 
na początki i jeżeli tego nadal nie będzie, to „Solidarność” może stać 
się tylko słowem wypisanym na kamieniach, sztandarach i na biurach w 
zakładach pracy, ale nie będzie miała siły, bo w tym nie będzie Bożej 
mocy.
  I dalej ksiądz Suchoń nauczał: -
 W tym kościele proboszczem był człowiek niesamowicie mądry, jeżeli 
chodzi o życie społeczne. Już o tym wspominałem, umieścił witraże Adama 
Buncha wskazujące ludziom dwie drogi – jedna, to jest ta właśnie droga 
Ewangelii, droga cnót, o które ludzie osobiście i społecznie się mają 
troszczyć. Są te witraże po prawej stronie, tam jest pracowitość, pokój,
 dobroczynność, ale jest też bardzo ciekawy witraż - bukiet róż bez 
kolców. Te róże są różne, większe, mniejsze, bardziej rozkwitłe i 
pączkujące zaledwie, ale one świadczą o uroku tego bukietu i nie ranią 
nikogo kolcami. Myślę, że tu jest właściwy obraz „Solidarności”. 
Starajcie się, abyście byli takim bukietem różnorodnym, ale aby ten 
bukiet był bez kolców i by każdy kwiat w tym bukiecie czy mały, czy 
starszy miał taką samą wartość niosącą urok swój własny. Po 
przeciwnej stronie są pokazane wady społeczne, które sprawiają, że 
ludzie, co prawda idą razem przez życie, ale bez tych ewangelicznych 
wartości budując na egoizmie, na trosce o własne sprawy i tam też jest 
bukiet, ale ten bukiet jest brzydki, ponieważ kwiaty są zjadane przez 
insekty i takie troszkę podgryzione, uwiędłe, tylko łodygi rzucają się w
 oczy. Tak jest przedstawiona zazdrość, kłótnie, niezdrowe 
współzawodnictwo, równanie w dół, karierowiczostwo. Ten bukiet się 
jeszcze trzyma, ale stracił swój pierwotny urok.  To jest przestroga 
przed takim właśnie życiem. Trzeba popatrzyć na historię naszej ojczyny i
 na historię „Solidarności”. „Solidarność” powstała, jako taki wielki 
płomień nadziei, że będzie lepiej, a ci, którzy brali udział w 
strajkach, walczyli o prawa robotnika, mówili: my tego nie robimy dla 
siebie, ale dla naszych dzieci, żeby się naszym dzieciom lepiej żyło.  Mija
 35 lat. Te dzieci już są dorosłe, te dzieci już mają swoje dzieci. 
Nasuwa się pytanie: czy żyje się lepiej? Czy „Solidarność” spełniła swój
 cel? Czy zostały spełnione wszystkie postulaty? Wiemy jak bardzo wtedy 
zależało na tym, żeby była ochrona miejsc pracy, żeby nie brakło stałego
 zatrudnienia, żeby nastąpił wzrost wynagrodzeń, żeby nastąpiła poprawa 
bezpieczeństwa, żeby szanowano godność każdego pracownika, aby nadano 
jej godność ewangeliczną, szanując i czas pracy i zdrowie. To były te 
najważniejsze postulaty. Wtedy ten związek był, jak ten bukiet róż.  A
 dzisiaj po latach te postulaty są wciąż aktualne. Wtedy mówiono, że 
trzeba przywrócić „Solidarność”, a dzisiaj, że trzeba przywrócić 
wspólnotę. Co stało się z „Solidarnością”, skoro dzisiaj trzeba 
przywrócić wspólnotę? Mówiono o poszanowaniu ludzkiej pracy, a dzisiaj 
pytamy, gdzie jest ta praca? Dla kogo ta praca, gdzie jest 
bezpieczeństwo ludzkiej pracy? Poszanowanie człowieka pracy, jego 
godności, gdzie to jest? Mówiono o wzroście wynagrodzeń o poprawie 
warunków życia. Dziś też się pytamy, gdzie to jest? Czy „Solidarność” 
osiągnęła swój cel? 
  Pytamy
 się jeszcze o coś innego, dlaczego tak jest? Czy taką piękną 
podpowiedzią na to pytanie nie są słowa z dzisiejszego czytania, które 
czytaliśmy przed chwilą: „Rozgniewaliście, bowiem Stworzyciela swego 
przez ofiary składane złym duchom, a nie Bogu. Zapomnieliście o waszym 
żywicielu, Bogu wiekuistym”. Może żeśmy od tej Ewangelii troszkę 
odeszli, od tej solidarności sumień i od tej istoty związku - jedni 
drugich brzemiona noście. Czyśmy kamieni Bożego prawa nie naruszali byle
 samemu się urządzić, a to są siostry i bracia - pytania trudne. Hiob 
też wszystko stracił, ale że zaufał Bogu, Bóg doprowadził go do 
szczęścia. Nie rozumieją tego wielcy tego świata, nie potrafią wyciągać 
wniosków także religijnych z tego, co się dzieje i dalej chcą budować na
 piasku.  Niech ta rocznica 35 lat „Solidarności” przypomni nam, że 
od tego momentu dzieje naszej ojczyzny miały być budowane na skale, a 
nie na piasku i obyśmy go na tej skale budowali.    Po mszy 
wszyscy udali się do Parku w Chorzowie, gdzie miała miejsce uroczystość 
wręczenia bez mała 300 osobom medali z okazji XXXV-lecia związku.  Przewodniczący
 RSK, Stanisław Hrustek, witając wszystkich przybyłych gości, wśród nich
 pierwszego przewodniczącego OSK Jana Góra, podkreślił, że przewrotnie 
umieścił na honorowym miejscu napis Okręgowa Sekcja Kolejarzy, a nie 
RSK, gdyż chcąc naprawić kolej, trzeba zdecydowanie zmienić zarządzanie i
 wrócić do okręgów.  Stwierdził również, że wszyscy członkowie 
związku zasługują na uznanie, lecz musiano wybrać tych najlepszych, 
którym wręczono medale.  Wielkie wzruszenie u pierwszego 
przewodniczącego OSK Jana Góry wywołało wręczenie medalu. Jan Góra był 
bardzo zaskoczony tym wyróżnieniem.     Uroczystość była okazją do rozmów i spotkań po latach dla wielu osób, zwłaszcza tych, którzy już odeszli na emerytury. Spotkanie mogło się odbyć dzięki zaangażowaniu przewodniczącego RSK Stanisława Hrustka, który znalazł liczne grono sponsorów. Adam Dyląg
 |  
    |   |   |  
  |    
  |   
 | 
 | 
 
| 
 |  
 
 | 
Copyright "Wolna Droga" | 
  
 |  
 
 |  
 
 |   
 |  
 
 |