|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Sobota, 21 grudnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Jan, Honorata, Tomasz
|
|
|
|
|
|
„Jeżeli Polacy mnie wybiorą, to będę prezydentem wszystkich obywateli Rzeczpospolitej” | |
[ 0000-00-00 ] |
Z Andrzejem Dudą - posłem do Parlamentu Europejskiego, kandydatem
partii Prawo i Sprawiedliwość na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej,
rozmawia Mirosław Lisowski - redaktor naczelny „Wolnej Drogi”.
Panie
Pośle, czy Polacy mogą liczyć na przywrócenie wieku emerytalnego dla
kobiet 60 lat i dla mężczyzn 65 lat, o czym tak głośno mówi Prawo i
Sprawiedliwość? Jeżeli tylko Polacy mnie wybiorą, to w pierwszej
kolejności wystąpię z taką inicjatywą legislacyjną. Bronisław Komorowski
bezrefleksyjnie, bez społecznych konsultacji podpisał ustawę o
podniesieniu wieku emerytalnego dla wszystkich Polaków do 67 roku życia,
w tym dla kobiet aż o 7 lat. Prezydent powinien był się wtedy skierować
tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, albo wręcz odmówić jej
podpisania i skierować ją po raz kolejny do Sejmu. Myślę, że nie
uzyskałby wtedy poparcia i do jej ponownego uchwalenie by nie doszło.
Bronisław Komorowski wtedy zapomniał, że został wybrany przez naród i
powinien działać dla dobra społeczeństwa, a nie jakichś doraźnych
korzyści ekipy rządzącej, z której się wywodzi.
Czy będzie Pan kontynuował politykę śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dowartościowującą działaczy „Solidarności”? Prezydent
Lech Kaczyński uważał „Solidarność” lat 80-tych za najważniejsze
wydarzenie współczesnej polskiej historii i chciał, żeby dziedzictwo
„Solidarności” stało się jednym z fundamentów wolnej Polski. Odznaczenia
wręczane ludziom „Solidarności”, bardzo często zasłużonym działaczom,
którzy stali się ofiarami transformacji, było oddaniem szacunku i
wyrazem wdzięczności dla konkretnych osób, ale miało także na celu
dowartościowanie etosu „Solidarności”. Wręczałem wielokrotnie w imieniu
Pana Prezydenta odznaczenia odnalezionym gdzieś w Polsce zasłużonym
ludziom, których nikt nigdy nie docenił, którzy najpierw byli niszczeni,
a potem zapomniani. To było jedno z najwspanialszych przeżyć w czasie
pracy w Kancelarii Prezydenta i tę politykę będę kontynuował.
Czy
w polityce międzynarodowej powróci Pan do koncepcji polityki śp.
Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, zwanej przez ekspertów „jagiellońską”? Polityki
zagranicznej uczyłem się u boku Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i patrząc
na międzynarodowe osiągnięcia Pana Prezydenta, to była dobra szkoła.
Polska, która będzie na tyle silna, że będzie - jak mówił Pan Prezydent -
umiała dbać o słabszych i nie będzie musiała bać się silnych, będzie
dopiero w stanie prowadzić suwerenną politykę na arenie międzynarodowej.
Idea budowy bloku państw w Europie Środkowo-Wschodniej w ramach Unii
Europejskiej, poszerzona o Ukrainę, czy Gruzję, to była właśnie emanacja
tej myśli politycznej. Jej celem było tworzenie swoistej przeciwwagi
dla najsilniejszych państw UE, żeby państwo polskie zachowało
niezależność od wpływów innych państw.
Panie Pośle, czy polska polityka wobec Ukrainy powinna być bardziej aktywna i asertywna? Istnienie
związanej z Zachodem, niepodległej Ukrainy, leży w interesie wolnej
Polski i rolą prezydenta jest prowadzenie, we współpracy z rządem,
polityki zagranicznej, która skutecznie realizuje tak rozumianą polską
rację stanu. Objęcie władzy przez koalicję PO-PSL skutkowało gwałtowną
zmianą polityki wschodniej. Zbliżenie z Rosją odbyło się kosztem naszych
strategicznych relacji ze wschodnimi sąsiadami, a wsparcie Polski dla
prozachodnich dążeń Kijowa zostało ograniczone jedynie do udziału w
programie Partnerstwo Wschodnie. Dramatyczne wydarzenia na Ukrainie i
odbudowa stref wpływów przez Rosję, negatywnie zweryfikowały tamten
zwrot. Dzisiaj konieczne jest szerokie wsparcie dla Ukrainy, a Polska
powinna pełnić rolę ambasadora prozachodniego kursu Ukrainy i zabiegać o
wsparcie polityczne oraz finansowe na rzecz Kijowa na arenie
międzynarodowej. W interesie Polski leży budowa sojuszu państw naszego
regionu, w którym obok Ukrainy znajdą się m.in. Kraje Bałtyckie i
Gruzja.
Krytycy Pana kandydatury mówią, że przyszły scenariusz
może być taki: premier Jarosław Kaczyński i marionetka prezydent
Andrzej Duda. Co chciałby Pan powiedzieć ludziom krytykującym takie
usytuowanie władz w Polsce? Polityczni przeciwnicy używają takich
argumentów po to tylko, żeby zdyskredytować moją kandydaturę. W
polityce to nie jest nic nowego i na takie złośliwości jestem
przygotowany. Przez dwa lata miałem możliwość obserwowania, w jaki
sposób sprawował urząd prezydent Lech Kaczyński, który był prawdziwym
mężem stanu. Jeżeli Polacy mnie wybiorą, to będę prezydentem wszystkich
obywateli Rzeczpospolitej. Mam także wielką nadzieję, że prezes
Kaczyński po wygranych przez Prawo i Sprawiedliwość wyborach
parlamentarnych jesienią tego roku stanie na czele rządu. Dla
przeprowadzenia dobrych zmian, Polska potrzebuje współpracy rządu i
prezydenta. Byłem wiceministrem sprawiedliwości, kiedy w latach
2005-2007 polityka prowadzona przez rząd Prawa i Sprawiedliwości miała
oparcie w osobie Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i wiem, ile dzięki temu
udało nam się wtedy osiągnąć. Konstytucja nakłada na prezydenta np.
obowiązek współpracy z rządem w sprawach zagranicznych. Polska mogłaby
prowadzić skuteczniejszą politykę międzynarodową, stosując taktykę tzw.
gry na wielu fortepianach. Współpraca dwóch ośrodków władzy z pewnością
przysłużyłaby się polskiej racji stanu.
Jak Pan ocenia obecny stan transportu kolejowego w Polsce? Sytuacja
polskich kolei oddaje stan naszego państwa po siedmiu latach rządów PO i
PSL, gdzie nie funkcjonują podstawowe instytucje, trwa proces
likwidacji Polski powiatowej - znikają m.in. urzędy pocztowe,
komisariaty policji, szkoły, połączenia komunikacyjne – a w tym samym
czasie w mediach słychać wyłącznie o wielkich sukcesach władzy. Wydanie 2
mld zł na zakup we Włoszech pociągu Pendolino miało jedynie
propagandowy charakter, bo nie towarzyszą mu niezbędne inwestycje w
kolejnictwo. Jeszcze do niedawna zarys granic zaborów można było
odtworzyć na przykładzie mapy połączeń kolejowych. Ujednolicenie
infrastruktury kolejowej, do którego doszło w wyniku likwidacji i
degradacji całego systemy transportu kolejowego, to jedno z
najsmutniejszych osiągnięć III RP.
Proszę w kilku słowach przekonać czytelników, że jest Pan lepszym kandydatem na prezydenta RP niż Bronisław Komorowski? Bronisław
Komorowski, zgodnie z wolą Donalda Tuska, stał się „strażnikiem
żyrandola” i nie korzysta z tych uprawnień, które Prezydentowi RP daje
Konstytucja, zwłaszcza tam, gdzie ma możliwość bronienia społeczeństwa
przed szkodliwymi zakusami rządzących. Przykładem niech będzie
wspomniane już w naszej rozmowie podwyższenie wieku emerytalnego, które
prezydent Komorowski bez słowa zaakceptował mimo społecznych protestów.
Ponadto nie przyjął roli arbitra, o czym dobitnie świadczy jego
zachowanie podczas górniczych strajków. Ja uważam, że Polsce
potrzebna jest aktywna prezydentura, nastawiona na odbudowę poczucia
wspólnoty, prospołeczna i wyczulona na potrzeby Polaków, szczególnie
tych, którzy mają najmniej możliwości, żeby zabiegać o swoje prawa.
Prezydent we wszystkich swoich działaniach, również w tych związanych z
procesem legislacyjnym, musi mieć na względzie rzeczywiste potrzeby
społeczne. Ponadto powinien wpływać na bieg spraw publicznych
korzystając z prawa do inicjatywy ustawodawczej proponując konkretne
rozwiązania. Dziękuję za rozmowę.
Andrzej Sebastian Duda –
polski prawnik, nauczyciel akademicki, od 2006 do 2007 podsekretarz
stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, były podsekretarz stanu w
Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, były członek Trybunału Stanu,
poseł na Sejm VII kadencji, deputowany do Parlamentu Europejskiego VIII
kadencji. (Źródło: Wikipedia)
|
| | |
|
|
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|