|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Sobota, 21 grudnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Jan, Honorata, Tomasz
|
|
|
|
|
|
Udana konferencja portalu NaKolei.pl | |
[ 0000-00-00 ] |
Jeszcze przed rozpoczęciem konferencji w dniu 6 października 2014
roku zanosiło się na to, że będzie to ważne wydarzenie dla środowisk
kolejowych w Polsce. Dlatego też nasz dwutygodnik „Wolna Droga” wziął
udział w tym wydarzeniu i objął konferencję patronatem medialnym, obok
tak prestiżowych mediów, jak TV Republika, Radio Wnet, tygodnik
„wSieci”. Sponsorami konferencji byli natomiast: „Koleje Wielkopolskie”, „Koleje Mazowiecki”, Thales, Bombardier i Frenoplast.
Cywilizacyjna zapaść Konferencję zainaugurowało ciekawe wystąpienie profesora Piotra Glińskiego,
socjologa, niedawnego kandydata PiS na stanowisko premiera „rządu
technicznego” i przede wszystkim współtwórcy programu gospodarczego i
społecznego PiS. Profesor mówił przede wszystkim o tym, że kolej,
tak jak w XIX wieku, pełni rolę cywilizacyjną. Dobrze funkcjonująca
kolej, to łatwiejszy dostęp ludzi do dóbr i usług; to także
społeczeństwo bardziej mobilne i sprawne. Jednocześnie profesor
podkreślił, że polska kolej była i jest systematycznie upośledzana przez
rząd PO. Powoduje to cywilizacyjną zapaść. Skandalem jest to, że
Polska nie wykorzystała w minionych latach około 10 mld zł z Unii
Europejskiej przeznaczonych na modernizację i rozwój kolejnictwa.
Zdaniem profesora Glińskiego aktualnie rządzący nie mają żadnego
klarownego pomysłu na kolej. Symbolem tej niezbornej polityki może być
zakup Pendolino, o którym z góry było wiadomo, że nie będzie miał gdzie
jeździć i jeszcze przez wiele lat będzie drogim i nieużytecznym
gadżetem. - Brak jest jakiejkolwiek strategii na kolei – mówił profesor. Zdaniem
Piotra Glińskiego polskie koleje żyją dziś od kryzysu do kryzysu;
zajmują się łataniem dziur; nie ma przemyślanej i rozumnej strategii
inwestycyjnej. Najwyższy czas na docenienie tego, że kolej jest
transportem ekonomicznym i ma wysoki standard ekologiczny.
Popularny portal Po Piotrze Glińskim wystąpił redaktor naczelny portalu NaKolei.pl, Rafał Polaczek.
Opowiedział on o dziejach portalu. Przedstawił młody zespół redakcyjny
portalu, który tworzą: Emilia Daniszewska, Anna Stępka, Przemysław
Kośmicki i Sylwia Czauderna. W czasie trzech lat działalności portal
odnotowywał systematyczny wzrost zainteresowania internautów. I tak
czterokrotnie wzrosła liczba odwiedzin i osiągnęła zawrotną wartość
382%. Imponująco przedstawia się także wzrost liczby unikalnych wejść
użytkowników, który osiągnął 285%. Portal odnotowuje także 1.100 fanów
na Facebooku i Twiterze. Dziś miesięcznie odwiedza portal 37-38 tysięcy
użytkowników i 11.000 użytkowników unikalnych.
PKP ma potencjał Niezwykle ciekawe wystąpienie miał profesor Mirosław Chaberek.
Stwierdził na wstępie, że polskie koleje wciąż się łata i ceruje – nie
ma natomiast strategii i dalekosiężnego planu. Zarządzający koleją i
politycy ślepo wierzą w dziki liberalizm, który, zdaniem profesora,
rozumiany jest, jako skorość i gotowość do oszustwa i kłamstwa. Powszechna
w Polsce, nie tylko na kolei, akceptacja dla liberalnych praktyk na
styku z przestępczością gospodarczą powoduje brak rozwoju i dynamiki.
Profesor przypomniał, że zgodnie z Konstytucją RP Polska jest krajem
społecznej gospodarki rynkowej, a zatem powinien być w działaniach
gospodarczych (także przecież na kolei!) element wartości społecznych i
winna obowiązywać cywilizacja pomocniczości. Bez owej pomocniczości
kolej nie będzie w stanie spełniać swojej gospodarczej i społecznej
misji. Mirosław Chaberek stwierdził również, że kołem zamachowym
rozwoju PKP winno być inwestowanie i reformowanie Polskich Linii
Kolejowych. To jest firma mająca potencjał rozwojowy. PLK, zdaniem
Chaberka, powinna natychmiast zająć się bieżącą eksploatacją dróg
kolejowych. Krytycznie odniósł się natomiast profesor do działań
centrali PKP. Uznał ją za twór zbyt rozrośnięty i w znacznej mierze
zbędny.
Dyrektywa 57 i raport NIK Interesujące i kompetentne wystąpienie miał Wiesław Jarosiewicz, który rozpoczął stwierdzeniem, że... „Europa nie ma wspólnej kolei”.
I dowodził tej swojej tezy mówiąc, że w Europie istnieje aż 21 systemów
sterowania, 5 systemów elektryfikacji, aż 5 szerokości torów. Przed
Europą, zatem gigantyczne zadanie unifikacji systemów i stworzenie
wspólnej, europejskiej kolei. Mówi o tym dyrektywa numer 57 z 2008 roku.
Zobowiązuje ona Polskę do opracowania, a potem wdrożenia procedur
interoperacyjności na polskiej kolei. Polska przyjęła dyrektywę w
2011 i... I niewiele w tej sprawie robi. Odłogiem leżą sprawy
modernizacji sterowania, infrastruktury, taboru, kolei dużych prędkości.
Wiele jest także do zrobienia w sprawach bezpieczeństwa. Prelegent
szczegółowo omówił systemy bezpieczeństwa i wyróżnił ich trzy poziomy. System
ETCS chroniący przed nadmierną prędkością, to system zintegrowany z
urządzeniami przytorowymi. Drugi to system radiowy - skomplikowany, ale
efektywny. I wreszcie poziom trzeci, to komunikacja również radiowa, ale
między pociągami. Poważnym problemem wdrażania dyrektywy 57 jest
sprawa notyfikacji. Jest zaledwie kilka instytucji mogących przyjmować i
notyfikować wdrażane rozwiązania. Jest ich zbyt mało i są mało mobilne.
Tymczasem Polska już w 2015 roku powinna spełniać narodowe programy
modernizacji. Wiele wskazuje na to, że ich nie spełni. W tej sprawie,
zdaniem Jarosiewicza, panuje bałagan organizacyjny, brak nadzoru
merytorycznego i zwykłej opieki i troski rządu. Kończąc swoje
wystąpienie Jarosiewicz przypomniał ustalenia NIK w sprawie wdrażania
dyrektywy 57. Kontrolerzy NIK w swoim raporcie wskazali szereg uchybień
merytorycznych i organizacyjnych towarzyszących wdrażaniu dyrektywy.
Raport NIK jest druzgoczący.
Droga zabawka - Pendolino Następny mówca, Czesław Warsewicz, rozpoczął swoje wystąpienie od totalnej krytyki zakupu Pendolino. - Pendolino, to droga zabawka. – mówił. - Nie ma odpowiednich linii kolejowych, nie ma centrów komunikacyjnych. Zwrócił
też uwagę na to, że Pendolino może być również zbyt drogie dla
przewoźników. Polska, zdaniem Warsewicza, zmarnowała okres finansowania w
latach 2007-2013, to jest około 10 mld zł. Polskie koleje cierpią na
brak innowacyjności i zżera je korupcja. Polski nie stać już na dalsze
marnotrawstwo. Warsewicz apelował o właściwe wykorzystanie środków
przeznaczonych na lata 2014-2020. Po tej krytyce dotychczasowych
praktyk na kolei, mówca przeszedł do omówienia działań w ramach
strategii 2K, czyli konsolidacji i koordynacji. Na czym owa strategia ma
polegać? Otóż wyznacza sobie ona trzy cele: działanie w interesie
pasażera, przewoźnika i państwa. Te ogólne cele Warsewicz uszczegóławiał
i mówił, że celem strategii jest: rozwój infrastruktury, lepsza i
kompetentna organizacja, przejrzyste formuły finansowania,
przeciwdziałanie korupcji i dbałość o interesy podwykonawców. - Kolej potrzebuje nowego otwarcia. – twierdzi Warsewicz. - A
my potrzebujemy nowej kolei. Odkładanie sprawy na później, licząc, że
jakoś to się ułoży, do tej pory nie przyniosło nic dobrego. Warsewicz
wymienił kilka filarów, na których - jego zdaniem - powinien być
zbudowany system kolejowy w Polsce. I tak, infrastruktura kolejowa
powinna być domeną państwa, Urząd Transportu Kolejowego winien być
silnym i sprawnym regulatorem rynku, rozwijać się winny Koleje Dużych
Prędkości, bo do nich należy przyszłość kolei, spółki kolejowe winny być
nowoczesne i dobrze zarządzane i wreszcie finansowanie kolei winno być
przejrzyste i składać się powinno z funduszy europejskich oraz rynku
kapitałowego. Warsewicz podzielił się też ze słuchaczami garścią
uwag na temat konsolidacji spółek i działań na kolei. Pierwsza
konsolidacja winna obejmować działania związane z infrastrukturą torową.
Grupę Infrastruktury winny tworzyć takie podmioty jak: PKP PLK, PKP
Energetyka, TK Telekom, PKP Informatyka. Do majątku tej grupy
należałoby wprowadzić dworce. Grupa Infrastruktury winna mieć dostęp do
infrastruktury torowej, sieci trakcyjnej i obiektów zasilania, łączności
operacyjnej, systemów informatycznych. Drugą grupę określił
Warsewicz, jako Grupę Przewozów Towarowych, i tu wiodącą rolę pełniłoby
oczywiście PKP CARGO. Do tej grupy należałoby włączyć również PKP LHS. Trzecią
grupę nazwał Warsewicz Grupą Przewozów Pasażerskich. I tu pojawia się
problem przewozów regionalnych, które zdaniem mówcy permanentnie
wywołują kolejne kryzysy. Przewozy regionalne muszą uzyskać jasne
systemy finansowania z ustawowymi gwarancjami państwa i tylko tak mogą
się rozwijać. Osobnej troski i doskonalenia wymaga także PKP Intercity. - Należy wznowić projekt budowy Kolei Dużych Prędkości. – twierdzi Warsewicz. -
Ten projekt, to cywilizacyjna konieczność modernizacji Polski.
Zaniechanie budowy Kolei Dużych Prędkości, to zaprzepaszczenie impulsu
innowacyjnego dla polskiej gospodarki oraz jej modernizacji. I
wreszcie sprawa dworców. Tu Warsewicz uważa, że rozwiązaniem jest
postawienie na partnerstwo publiczno-prywatne. Mówca zapowiadał również
konieczność budowy zintegrowanych, intermodalnych węzłów przesiadkowych w
każdym województwie. Powinny to być węzły przyjazne pasażerom i
integrujące różne środki transportu.
Dworce kolejowe O dworcach ciekawie opowiadał Marceli Kalinowski
ze stowarzyszenia Republikanie. Zaczął od stwierdzenia, że dworce w
Polsce często odstręczają pasażerów. Dramatycznie spadła ilość ludzi
korzystających z kolei. Jeszcze kilkanaście lat temu pasażerów było
około miliarda. Dziś jest to zaledwie 250 milionów. Przyczyną takiego
odpływu pasażerów jest i to, zdaniem mówcy, że polskie dworce są
odstręczające i ludzie nawykli już do wyższych standardów, zwyczajnie
dworców unikają. W Polsce jest 2,5 tysiąca dworców. Z czego
obsługujących pasażerów pół tysiąca. Pozostałe są systematycznie
przekazywane samorządom. Proces ten jest jednak bardzo powolny. W
zeszłym roku oddano 80 dworców. Jeśli zachowane będzie dotychczasowe
tempo, to ten proces trwać będzie jeszcze około 15 lat. Większość
polskich dworców na siebie nie zarabia. Pozytywnymi wyjątkami są dworce w
wielkich aglomeracjach, takich jak Warszawa, Kraków, czy Poznań. - W ciągu ostatnich trzydziestu lat z usług kolei zrezygnowało trzech z czterech pasażerów – twierdzi Kalinowski. Aktualnie
w rękach samorządów jest 211 dworców. Kalinowski postulował wniesienie
dworców do zasobów PLK. Zwrócił uwagę na to, że takie usytuowanie
dworców zniesie konflikt interesów między peronami a całym dworcem.
Lekarstwem winno być znaczne uelastycznienie procedur i przekazywanie
zasobów dworców samorządom i podmiotom prywatnym.
Związki zawodowe partnerem społecznym Leszek Miętek
szefujący Związkowi Zawodowemu Maszynistów Kolejowych, mówił o roli
związków zawodowych w procesie zarządzania koleją. Niezwykle krytycznie
wypowiedział się na temat dialogu społecznego w Polsce. Martwą, według
Miętka, jest Komisja Trójstronna. Rozumne propozycje związków zawodowych
są lekceważone przez decydentów. - Dialogu społecznego nie ma. – powiedział Miętek. Możliwości
pozytywnego wpływania na firmę ogranicza także ustawa o związkach
zawodowych, która uniemożliwia związkowcom rozmowy o kompleksowych
problemach firmy. Miętek stwierdził, że sztandarowym przedsięwzięciem
związków kolejowych była koncepcja „Szczytu Kolejowego”. Nic z tego
pomysłu nie wyszło, bowiem istniał opór pracodawców i ministerstwa
infrastruktury. Następnie Miętek przekonywająco dowodził, że nie ma
celów strategii rozwoju kolei. Mówi się wiele w środowiskach kolejowych o
strategii, ale wciąż nie ma wyznaczonych docelowych kierunków. Miętek
nie pozostawił suchej nitki na przewozach regionalnych. Uznał za absurd
organizowanie ruchu pasażerskiego w skali województwa. Zaapelował
również do wszystkich partnerów związków zawodowych o to, żeby nie
traktowali związkowców, jako ludzi roszczeń, lecz jako partnerów
społecznych. - My nie podcinamy gałęzi, na której siedzimy. – mówił Miętek. Na temat dialogu społecznego i relacji związków zawodowych z pracodawcą wypowiedziała się również Maria Sędek. I mówiła: -
Nie ma dziś lepiej zorganizowanego i świadomego celów i zagrożeń
partnera pracodawcy niż związki zawodowe. To my gwarantujemy dialog
społeczny. Wyprzedzamy sytuacje kryzysowe. Jeśli jesteśmy wysłuchiwani,
to podpowiadamy. Maria Sędek twierdziła, że pomijanie związków
zawodowych w procesie podejmowania decyzji w firmach kolejowych powoduje
to, że firmy alienują się w stosunku do pracowników. Osamotnieni są w
tej sytuacji zarówno pracownicy, jak i pracodawcy.
Media kształtują wizerunek kolei Z niekłamaną satysfakcją chcemy też odnotować wystąpienie naszego redakcyjnego kolegi, redaktora naczelnego „Wolnej Drogi” - Mirosława Lisowskiego. Opowiadał on o roli mediów w kształtowaniu wizerunku PKP. W wystąpieniu wskazał na relacje między medialną polityką newsa a rzetelną informacją dziennikarską. I mówił tak:
- Chciałbym powiedzieć, że sposób pisania o kolei nie różni się w
Polsce niczym od tego, co się pisze o piosenkarce Dodzie, górnictwie czy
ekologii. Obowiązuje jedna zasada, która pojawiła się w Stanach
Zjednoczonych w latach dwudziestych i trzydziestych dwudziestego wieku. A
zasada ta brzmi: - Im gorsza wiadomość, tym lepsza. Zła wiadomość jest
lepsza od dobrej wiadomości. Redaktorzy naczelni, sekretarze redakcji
żyją pod presją czytelników, słuchaczy i widzów, którzy domagają się
sensacji i konfliktu. Posiłkując się doświadczeniem nabytym w
pracy w „Wolnej Drodze” Lisowski zajmująco opowiadał o konflikcie między
rzetelną informacją a dziennikarską sensacją. Pokazywał, jak nasz
dwutygodnik potrafi pogodzić atrakcyjność z działaniem na rzecz dobrego
wizerunku kolei. I mówił tak: - Tak na chybił trafił, kartkuję
ostatni numer „Wolnej Drogi”, i znajduję takie oto tytuły: „PKP
Intercity częstuje podróżnych jabłkami”, „Dworzec w Brzegu Dolnym
otwarty”, „Rozwijamy się, jesteśmy na fali i mamy nadzieję, że tak
pozostanie”. To są oczywiście dobre wiadomości. To są niestety te
wiadomości, które niezbyt często docierają do ludzi poprzez media
nie-branżowe. A powinny. Jednakże bez sponsorowania takich materiałów,
mają one znikome szanse dotarcia do widzów, powiedzmy, TVN, czy
czytelników tygodnika „Polityka”, czy „Newsweek”, czyli tak zwanych
mediów rządowych.
Konferencja spełniła chyba oczekiwania uczestników. Podsumowując obrady były minister transportu, Jerzy Polaczek,
zaapelował o nie marnowanie pieniędzy na kolei. Uznał, że właściwe
zarządzanie może być doskonałym antidotum na dotychczasowe bolączki PKP.
Kolej nie musi zamierać i się zwijać, może odżyć. Krzysztof Derdowski
|
| | |
|
|
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|