|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Sobota, 21 grudnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Jan, Honorata, Tomasz
|
|
|
|
|
|
Turniej Piłkarski w Węglińcu | |
[ 0000-00-00 ] |
W ostatnią sobotę sierpnia, w Węglińcu, odbył się Turniej Piłkarski o
Puchar Dyrektora Dolnośląskiego Zakładu spółki Cargo. Do turnieju
stanęło pięć drużyn: z Kamieńca Ząbkowickiego, Legnicy, Wałbrzycha,
Węglińca i Wrocławia. Turniej odbył się na Stadionie Miejskim im. Adama
Galanta, urodzonego w Węglińcu, lekkoatlety, płotkarza, wicemistrza
Europy i mistrza Polski, dziś już prawie zapomnianego fenomena lekkiej
atletyki. Stadion, który wcześniej raczej straszył niż przyciągał,
dziś, po remoncie, albo raczej po odbudowie dokonanej ze środków
pochodzących z Ministerstwa Sportu, Urzędu Marszałkowskiego i Gminy w
Węglińcu, prezentuje się okazale i przyciąga kibiców piłki nożnej. Watro
przy tym wspomnieć, że przy okazji remontu pobudowano nowy obiekt, w
którym mieszczą się szatnie z łazienkami, pomieszczenia gospodarcze,
sala szkoleń i narad. Ja pamiętam wcześniejszy stan stadionu, ale
wówczas jego wygląd sprawiał przykre wrażenie. Dziś mieszkańcy Węglińca
mogą być dumni ze swego obiektu. Ze stadionu, na co dzień korzystają
miejscowe drużyny piłkarskie: „Górnika” i „Orlików” Węgliniec.
Klub „Orliki”, który powstał z inicjatywa osób - z jego obecnym prezesem
Mirosławem Sochoniem na czele - w roku 2002. Posiada pełny zestaw
drużyn, we wszystkich grupach wiekowych, począwszy od żaków, a
skończywszy na seniorach, które spisują się znakomicie w rozgrywkach
swoich grup wiekowych. Szczególnie zaś juniorzy i seniorzy, którzy w
sezonie 2013/2014 awansowali do Ligi Okręgowej, Okręgu Jelenia Góra. Ważnym
jest również i to, że w „Orlikach” grają wychowankowie Klubu, którzy
zaczynali będąc piłkarskimi przedszkolakami, bo - jak mi powiedział
Mirosław Sochoń - ideą utworzenia Klubu była potrzeba stworzenia ram
organizacyjnych dla dzieci i młodzieży, tak aby pod okiem doświadczonych
trenerów poznawali tajniki gry w piłkę, aby się mogli wyżyć na boisku
sportowymi i zaprezentować innym nabyte umiejętności piłkarskie.
Wracając zaś, do Turnieju, to drużyny grały równolegle na dwóch boiskach
utworzonych na pełnowymiarowym boisku piłkarskim. Zgodnie z
Regulaminem, Turniej został rozegrany w systemie „każdy z każdym”, zaś o
punktacji zadecydowały: ilość zdobytych punktów, stosunek bramek, wynik
bezpośredniego spotkania. Każda
drużyna mogła wystawić dowolną ilość zawodników, ale w grze na boisku
mogło uczestniczyć tylko 7 zawodników (6 w polu + bramkarz), Czas gry
wynosił 2 razy po 15 minut. Turniej rozpoczęły jednocześnie cztery
drużyny: Wałbrzych grał z Węglińcem, a Kamieniec Ząbkowicki z Legnicą. I
wtedy, jakby trochę senni kibice rozpoczęli doping, często wręcz
ogłuszający. Były, co zrozumiałe w Węglińcu, trąbki sygnałowe, a także
wuwuzele oraz przenośna strażacka syrena. Nastrój na trybunach udzielił
się zawodnikom na boisku. W wszystkich meczach grali oni z ogromnym
poświęceniem. Grano twardo, ambitnie i z sportowym nerwem, którego
należałoby życzyć naszym kadrowiczom. O zaciętości gry na boisku może
świadczyć kontuzja, jakiej doznał jeden z wrocławskich zawodników,
którego musiała zabrać wezwana karetka, by dokonać prześwietlenia
kontuzjowanego kolana. Jednak kontuzja zawodnika nie zakłóciła
dobrej, a nawet bardzo dobrej, atmosfery na boiskach i na trybunach. Być
może miało na to wpływ świeże i rześkie powietrze Borów Dolnośląskich,
pośród których leży Węgliniec. W zamyśle organizatorów - jak
powiedział Adam Banaszak, Turniej ma spełniać bardzo ważną rolę
integrującą pracowników Zakładu, którzy na co dzień pracują w bardzo
odległych od siebie miejscach, i często znają się tylko z rozmów
telefonicznych. Dlatego Turniej Piłkarski ma spełniać podobną rolę do
tej, jaką już od lat, spełnia coroczny Turniej piłki siatkowej w
Kamieńcu Ząbkowickim. Trzeba, więc przyznać, że idea jest godna
propagowania i upowszechnienia, biorąc pod uwagę dzisiejsze rozbicie
Braci Kolejarskiej, które moim zdaniem, jest wynikiem nieprofesjonalnie
wciąż robionej „restrukturyzacji” kolei. Zawodników dopingował senator Jan Michalak.
Turniej powoli dobiegał końca, a po ostatnim gwizdku organizatorzy
zaczęli porównywać wyniki, liczyć strzelone bramki, by ogłosić wyniki
końcowe. Na prośbę spikera ucichła trybuna, by można było podać
wyniki Turnieju, ale zaraz po ogłoszeniu wyników rozległy się gromkie
brawa, bo zwycięzcą Turnieju i pierwsze miejsce wywalczył: Węgliniec,
zaś następne miejsca w kolejności zajęły drużyny z: Kamieńca
Ząbkowickiego, Wrocławia, Legnicy i Wałbrzycha. Natomiast najlepszym
strzelcem Turnieju został Mariusz Dyryło z Kamieńca Ząbkowickiego, za
najlepszego bramkarza uznano Marka Marciszewskiego z Legnicy, a
najlepszym zawodnikiem został okrzyknięty Jan Jankowski z Węglińca. Wszystkie
drużyny, a także najlepszy zawodnik, strzelec i bramkarz, otrzymali
puchary, które wręczał Senator RP Jan Michalak. Mariusz Dyryło otrzymał
jeszcze dość oryginalną nagrodę - koszyczek grzybów, które w Borach
Dolnośląskich obrodziły tego roku, jak mi powiedzieli miejscowi,
znakomicie. Obserwując przebieg Turnieju miałem nieodparte
wrażenie, że zorganizowanie Turnieju było strzałem w dziesiątkę, bo też
zawodnicy zaraz po zakończeniu Turnieju już umawiali się na
przyszłoroczny rewanż, niektórzy wręcz grozili srogim rewanżem. Ano
pożyjemy, zobaczymy! Można z tego wysnuć wniosek, że wszyscy, którzy
stawili się w tę sobotę na Stadionie Miejskim w Węglińcu, są wygrani, bo
- o dziwo - wbrew prognozom pogoda dopisywała do samego końca i dopiero
po zakończeniu Turnieju zaczął padać deszcz, który, co było widać
podczas powrotu do Wrocławia, przechodził w ulewę. Organizatorami
Turnieju byli, ze swoimi współpracownikami, Mirek Sochoń i Zenek Zator,
którzy z tej roli wywiązali się ku zadowoleniu wszystkich - i
zawodników, i kibiców, należycie, co tylko może skutkować organizacją
kolejnego turnieju w roku przyszłym, bo - jak nieoficjalnie usłyszałem -
są takie zamiary. Powodzenia! Zygmunt Sobolewski
|
| | |
|
|
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|