"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Aleks, Grzegorz, Aleksander
 
Jesteście jedną z najlepiej zorganizowanych grup zawodowych w Polsce
[ 0000-00-00 ]
Powiedział „Wolnej Drodze” Marek Lewandowski, rzecznik prasowy przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”

Wydaje się, iż obecna ekipa rządząca władzy nie odda dobrowolnie. Jakie są realne szanse powodzenia wrześniowych protestów związków zawodowych?
Gdy obecna władza przeforsowała wydłużenie wieku emerytalnego zapowiedzieliśmy, że to początek jej końca. Mówiliśmy też, że będzie to długi marsz, który albo zmusi rząd do dialogu, albo do odejścia. I wszystkie nasze działania zmierzają do tego celu. Krok po kroku, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu. I to zaczyna przynosić efekty, czego pewnym wskaźnikiem są coraz gorsze notowania rządu, premiera i rządzącej koalicji.
Nie obiecywaliśmy, że będzie łatwo i szybko wskazując, że wydłużenie wieku emerytalnego, nowelizację ustawy o zgromadzeniach, nowelizację kodeksu pracy można zmienić tylko zmieniając rząd. Ale to może potrwać nawet do końca tej kadencji. Dlatego wrześniowe protesty nie doprowadzą do odwołania tej władzy. Jeśli będą masowe, staną się ważnym krokiem do celu. Sukcesem będzie jej wielkość. I odwrotnie!

W jakim stopniu w jesienny protest wpisuje się Sekcja Krajowa Kolejarzy NSZZ „Solidarność”?
Kolejarze stali się celem bezpardonowego ataku ze strony liberałów z Platformy. To nie przypadek. Przecież nie atakuje się kogoś słabego, nieistotnego. Bo po co?
Kolejarskie związki zawodowe, w tym przede wszystkim „Solidarność”, nie raz pokazały swoją siłę, determinację, zdolność do mobilizacji. Tylko po co ja to mówię? Przecież to oczywiste. Jesteście jedną z najlepiej zorganizowanych grup zawodowych w Polsce. Nie raz daliście tego przykłady. Jestem przekonany, że od 11 do 14 września będziecie liczni, widoczni i wkurzeni.

Czy kierownictwo związków zawodowych bierze pod uwagę ewentualność zastosowania siłowego rozwiązania konfliktu ze strony rządzących?
Jak słyszę zapowiedzi ministra Sienkiewicza, że trzeba zaostrzyć prawo, bo z powodu incydentu na gdyńskiej plaży mamy do czynienia ze zdziczeniem społeczeństwa, to widzę jakąś niezrozumiałą nerwowość w szeregach władzy. A ktoś nerwowy może być niebezpieczny. Jak analizuję poczynania premiera, któremu partia rozłazi się od środka, to dochodzę do wniosku, że jemu potrzebny jest wróg. Proszę zobaczyć: 23 kwietnia spotkaliśmy się z premierem na Komisji Trójstronnej, aby rozmawiać o nowelizacji kodeksu pracy. Umówiliśmy się wtedy - co publicznie potwierdził na konferencji prasowej - że spotkamy się w maju, aby jeszcze przed głosowaniem w sejmie podjąć próbę dogadania się. Tymczasem z winy premiera do tego spotkania nie dochodzi, sejm na początku czerwca przegłosowuje nowelę kodeksu, a premier zaprasza nas w końcu czerwca na trójstronną, żeby rozmawiać o płacy minimalnej! Z premedytacją sprowokował nas do wyjścia z trójstronnej, wiedząc jaka będzie nasza reakcja.
Jestem o tym przekonany - on chce tej konfrontacji. Związki zawodowe, to dla niego wymarzony przeciwnik. Obawiam się, że może dojść do prowokacji. Nie wolno tego lekceważyć i wykluczyć.

Jeśli władza zdecyduje się na rozwiązanie siłowe, to jak odpowie NSZZ „Solidarność”?
Nie jedziemy się bić, tylko protestować. Nie szykujemy się do ulicznych konfrontacji. Przede wszystkim nie damy się prowokować. Przygotowujemy liczne służby porządkowe i będziemy ściśle współpracować z Policją i służbami, aby zapobiegać takim ewentualnością. Ale trzeba pamiętać, że tłum rządzi się swoimi prawami. Jest nieobliczalny. Emocje są ogromne i nie da się przewidzieć, jak zareagują ludzie w takich sytuacjach.

Czy przewodniczący Piotr Duda ma pełne rozeznanie w stopniu społecznego poparcia dla jesiennych protestów?
Mój szef jest ciągle w ruchu. Jego kalendarz jest pełen spotkań. Nie tylko związkowych, ale też tzw. otwartych. Ale na tym właśnie polega związkowa robota. To ciągłe kontakty z ludźmi. Zasada jest prosta: przewodniczący związku z regionami i branżami, szefowie regionów i branż z zakładami, a związkowcy z zakładów z ludźmi przy przysłowiowej maszynie. Nie da się inaczej. Duda wie, co myślą ludzie. Jest z nimi na co dzień. Do tego stopnia, że często trzeba za nim jeździć, aby znaleźć godzinę na spokojną rozmowę. A spraw mamy co niemiara.

Czy rozważana jest opcja - „strajk generalny”?
Tak. I wiele innych działań. Ale o tym będziemy mówić we właściwym czasie.

Rozmawiał Aleksander Wiśniewski
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.