|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Sobota, 21 grudnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Jan, Honorata, Tomasz
|
|
|
|
|
|
|
[ 0000-00-00 ] |
20 maja w Warszawie odbyło się kolejne spotkanie Rady Sekcji Zawodowej
NSZZ „Solidarność” w PKP CARGO SA. Tematem przewodnim spotkanie była
sytuacja w spółce w związku z zaproponowanymi przez zarząd CARGO
zwolnieniami. W spotkaniu wzięli udział zaproszeni goście:
podsekretarz stanu w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki
Morskiej - Andrzej Massel, prezes PKP SA - Jakub Karnowski, Prezes
zarządu PKP CARGO SA - Łukasz Boroń, członek zarządu ds. finansowych -
Adam Purwin oraz przewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury -
Zbigniew Rynasiewicz. Przewodniczący Rady, Marek Podskalny, powitał gości i poprosił o przedstawienie sytuacji w PKP CARGO. Jego
zdaniem propozycja zwolnień w czterech zakładach po 29 osób bez żadnych
odpraw, to kwestia nie do zaakceptowania przez związek, podobnie, jak
brak paktu gwarancji przed prywatyzacją. Odnosząc się do tej
kwestii - prezes zarządu, Łukasz Boroń, stwierdził, iż rok ubiegły
spółka zakończyła zyskiem, niemniej jednak wynik był gorszy od roku
2011, w którym wystąpiły rekordowe przewozy zwłaszcza kruszywa. Powiedział m.in.: -
Niestety ten rok zapowiada się gorzej, dlatego musimy kontynuować
proces optymalizacji kosztów w spółce i zaciskać pasa. Mniej się wozi
kruszywa, bo się na razie mniej buduje dróg. Mniej się wozi rudy, bo nie
ma zapotrzebowania na stal, i na to nie ma rady. Równocześnie mamy
cel prywatyzacji spółki i jest to świetlany kierunek dla naszej spółki.
Podniesie to naszą pozycję na rynku, a równocześnie podniesie naszą
wiarygodność wśród partnerów oraz pozwoli to na odważniejsze poruszanie
się po rynkach sąsiednich, gdzie jesteśmy traktowani, jako typowy
podmiot narodowy. Po takiej prywatyzacji bylibyśmy podmiotem bardziej
przejrzystym z udziałem kapitału prywatnego. Sytuacja spółki jest
taka, że pozwala nam myśleć o wejściu na giełdę i musimy myśleć o tym,
aby mieć koszty pod kontrolą. Dlatego rozmawiamy i analizujemy koszty
wewnątrz zarządu, ale i rozmawiamy także z dyrektorami, co zrobić, aby
dostosować nasze zasoby do tej pracy, która będzie w tym roku.
Marek Podskalny podkreślił, iż to nie jest tak, że spada ilość towaru
na rynku, ale że ładunki przejmuje nasza konkurencja, która jest
bardziej elastyczna podczas negocjacji i tu należy szukać przyczyn
spadku przewozów. Dlatego należy uczynić wszystko, aby szukać nowych
ładunków. Przewodniczący Podskalny stwierdził: - Związki zawodowe
też rozumieją, że w niektórych lokalizacjach praca zdecydowanie spadła i
w niektórych zakładach i zespołach jest nadmiar zatrudnienia, tylko nie
możemy zrozumieć, że skoro „bankrut”, jakim jest PKP SA, zastosował
Program Dobrowolnych Odejść i dodatek alokacyjny, to, dlaczego nie
wprowadzić takich rozwiązań w PKP CARGO SA? Mówienie, że w pierwszej
wersji zwolnienia dotyczą tylko 4 zakładów, do nas nie przemawia.
Wiemy, że za tym pójdą następne zwolnienia w innych zakładach. Można
rozmawiać, ale trzeba ustalić, gdzie i na jakich zasadach. Z poprzednim
zarządem rozmawialiśmy naprawdę o trudnych sprawach i udawało się je
rozwiązać. Przecież taka skala zwolnień, jaka miała miejsce w naszej
spółce, nie miała miejsca nigdzie indziej w innych spółkach grupy PKP
SA, dlatego trzeba rozmawiać, ale przede wszystkim zdobywać dodatkowe
tony, które dają kasę. Przewodniczący podkreślił, iż tylko w I
kwartale z przyczyn naturalnych odeszło ze spółki 450 pracowników i
należy sądzić, że podobna sytuacja będzie w następnych kwartałach.
Dodał, iż wiele zarządzeń, zwłaszcza wskaźników, które nie są związane z
kosztami, jak lokomotywy na zapasie, powoduje sytuacje, w której
pociągi czekają godzinami na lokomotywy i drużyny trakcyjne, bo już ich
zaczyna brakować. Podkreślił ponadto, że wyszkolenie dobrych
fachowców, to kwestia miesięcy, a nawet lat, dlatego, jak są
nie-świadczenia pracy, to może należy utrzymać taką sytuację i pozwoli
nam to przeżyć. Załoga już wielokrotnie udowadniała, jak jest
odpowiedzialna - były m.in. ograniczone wynagrodzenia w okresie, gdy
firma była w dołku, a przewozy się załamały. W odpowiedzi prezes
Boroń podtrzymał dobrą wolę do rozmów odnośnie paktu gwarancji dodając,
że przecież podjął decyzję o wstrzymaniu zwolnień. Z kolei
przewodniczący SKK NSZZ „Solidarność”, Henryk Grymel, powiedział, że
miał spotkanie z premierem Tuskiem, i pan premier potwierdził, iż
podpisane z ministrem Grabarczykiem porozumienie jest obowiązujące i nie
wyobraża sobie, aby łamać ustalenie zespołu trójstronnego. -
Powiedziałem premierowi, że jeżeli nie będzie paktu, to kolej stanie. Bo
nie może być tak, że mówi się nam, abyśmy szli do ministra Grabarczyka,
skoro to on podpisał porozumienie. My nie chcemy położyć firmy, ale
musimy też dbać o naszych pracowników. Pakt jest na czasy trudne, a nie
zapis, że jak przewozy spadną, to paktu nie ma my. Jako związek nie raz
dawaliśmy dowody, że dla firmy jesteśmy w stanie poświęcić wiele.
Zawieszona premia i inne ograniczenia finansowe, pozwoliły przetrwać
okres całkowitej stagnacji na rynku, dlatego jesteśmy świadomi naszych
działań i nie pozwolimy, aby ludzi zwalniać od tak, bez żadnych środków.
Prezes Zarządu PKP S, Jakub Karnowski, podkreślił, że wiele się nauczył
przy ostatnich negocjacjach w sprawie ulg przejazdowych. Dlatego
podziela opinię przewodniczącego Grymela, że trzeba się dogadać: - Rozumiem, że jest tort do podziału i tym tortem trzeba się podzielić.
Następnie przypomniano kulisy negocjacji dotyczących ulg podkreślając,
że następne rozmowy będą na pewno bardziej konkretne. Zwrócono również
uwagę na sytuację, jaka ma miejsce w Dolnym Śląsku, gdzie pracownicy
wykupili ulgi na „Przewozy Regionalne”, a teraz linie przejmują „Koleje
Dolnośląskie”, i ulgi tam nie obowiązują. Pytano, po co komu taka ulga?
W trakcie dyskusji zapytano pana prezesa Karnowskiego: jak to jest z
czynszem dzierżawnym? W jednym z zakładów naliczono czynsz w wysokości 3
zł za m2, gdyż budynek był w stanie opłakanym, jednak po wykonaniu
przez PKP CARGO remontu, czynsz został podniesiony do 10 zł za m2.
Odnosząc się do tych zarzutów - członek zarządu ds. finansowych, Adam
Purwin, poinformował, że PKP CARGO SA otrzymało aportem nieruchomości
warte prawie 117 mln zł i w tych miejscach czynszu już nie będzie.
Równocześnie podziękował za współpracę prezesowi PKP SA, gdyż - jak
podkreślił - załatwienie aportu w tak krótkim czasie było możliwe tylko
dzięki zaangażowaniu pracowników obu spółek. Dodał także: -
Musimy wejść na giełdę w tym okresie, gdyż wiele czynników ma na to
wpływ i my musimy się do nich dostosować. Chcę podkreślić, że mamy bardo
dobrą firmę, wspaniały zespół ludzi, dlatego jest szansa na sukces.
Data jest niezależna tylko od władz spółki, lecz składa się na to wiele
czynników i zmieniać jej już nie możemy. W dyskusji mówiono o
potrzebie zwiększenia ilości przewożonego towaru, zwłaszcza, gdy
konkurencja ciągle stara się wybierać najlepsze kąski. Odnosząc
się do kwestii utraty rynku, minister Andrzej Massel stwierdził, iż nie
rozumie, skąd takie zarzuty, iż inni przewoźnicy odbierają przewozy
CARGO, skoro to przedstawiciele DB Schenker narzekają, że to PKP CARGO
odbiera im pracę. Jednak - jak wyjaśnił prezes CARGO - to chodzi o pracę na bocznicach, gdzie faktycznie PKP CARGO zaczyna być liderem.
Korzystając z obecności pana Andrzeja Massela, poruszono kwestie
przekazania hali napraw wagonów w Gdyni do spółki PKP Intercity. Według
przedstawicieli z tego zakładu łatwiej byłoby wybudować nowoczesną halę
dla pociągów Pendolino, niż modernizować istniejącą, która przystosowana
jest to naprawy wagonów towarowych. Ponadto należałoby wagony
przeciągać do naprawy do Tczewa i naprawione powtórnie do portu. Takie
rozwiązanie jest bardzo niekorzystne i kosztowne dla spółki PKP CARGO
SA. Z kolei Józef Wilk zwrócił uwagę na kwestie przewożenia rudy z
portu na Słowację. W chwili obecnej US Steel Koszyce zostało zwolnione
całkowicie z podatków, ale musiało przekazać przewozy do CARGO Slovaka, i
trudno przewidzieć, czy przewozy te będzie nadal wykonywało PKP CARGO
SA. Wilk podkreślił, iż jest to forma ochrony własnego przewoźnika
przez władze Słowacji, czego nie można powiedzieć o naszym rządzie w
stosunku do CARGO. Poruszono również kwestie wpisania do Paktu
Gwarancji pracowników spółek zależnych oraz problem zaopatrzenia w
części i materiały do napraw taboru. Gdy spotkanie opuścili
goście, przyjęto uchwały dotyczące przyjęcia między innymi wniosków na
odznakę „Zasłużony dla Solidarności”. Notował A.D.
|
| | |
|
|
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|