"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Sobota, 21 grudnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Jan, Honorata, Tomasz
 
Redakcja "Wolna Droga"
50-085 Wrocław
ul. Piłsudskiego 105

tel. (071) 71-74-666
faks (071) 717-15-11
 
 
Mirosław Lisowski
 
Zygmunt Sobolewski
sobolewski@wolnadroga.pl
 
Aleksander Wiśniewski
 
Adam Dyląg
 
Wojciech Trzmiel
 
Anna Jasińska
 

 
Solkol Art.
 
kolportaż:
Zbigniew Gadzicki (szef)
 
Tel. +48-12-421-08-20
 
Święto Kolejarzy zorganizowane przez RSK NSZZ „Solidarność” w Katowicach
[ 0000-00-00 ]
   W dniu 22 listopada w Katowicach Regionalna Sekcja Kolejarzy NSZZ „Solidarność” zorganizowała uroczystość z okazji Święta Kolejarza oraz poświecenia na Jasnej Górze nowego sztandaru RSK NSZZ „Solidarność”.
Wchodzących do kościoła witała kapela góralska, która następnie wprowadziła pocztów sztandarowych z asystą duszpasterzy przed ołtarz.
   Uroczystość rozpoczęła się Mszą Świętą w kościele mariackim pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny, której przewodniczył i homilię wygłosił ks. dr prałat Andrzej Suchoń.
We mszy uczestniczyli między innymi przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego Dominik Kolorz, przewodniczący SKK NSZZ „Solidarność” Henryk Grymel, Dyrektorzy Zakładów pracy z terenu Śląska, wielu członków NSZZ „Solidarność” zrzeszonych w RSK Katowice, w tym osoby zakładające związek na terenie Katowic oraz OSK Katowice. Uczestniczyło również kilkanaście pocztów sztandarowych.
   Podczas homilii ks. Andrzej Suchoń nawiązał do czytań, w których opisano baranka, który zasiadał na tronie i trzymał księgę wewnątrz zapisaną, a na zewnątrz opieczętowaną siedmioma pieczęciami.
- Można powiedzieć, że każda księga, a właściwie jej środek, to zapisane jakieś losy, jakieś dzieje, jakaś historia człowieka, narodu, społeczności, czy zawodu. To, że księgę trzyma Bóg, to rodzaj opatrzności, jaka otacza te dzieje, te losy człowieka, zawodu, społeczności. Możemy tu znaleźć analogie do tej właśnie setnej rocznicy odzyskania niepodległości, którą przeżywamy. Można powiedzieć, że Bóg w swoich dłoniach trzyma także los naszej Ojczyzny od stu lat. I wszystko to w tej historii jest zapisane.
Najpierw chciałem wam powiedzieć, że tutaj, w tym kościele Mariackim, tak bardzo bezpośrednio ocieramy się o niepodległość. Dotykamy nie tylko wydarzeń, ale i osób można powiedzieć ojców niepodległości. Chociaż Śląsk powrócił do Polski dopiero w roku 1922, to odzyskanie niepodległości przez Polskę w 1918 roku stworzyło już wyjątkową okazję, ażeby wybić się na niepodległość. Plany połączenie Górnego Śląska z Polską stawały się coraz bardziej realne.
Nie wiem czy wiecie, ale to właśnie w tym miejscu odbywał się pogrzeb jednego z największych ojców niepodległości z naszego regionu Wojciecha Korfantego. To właśnie tutaj, na cmentarzu przy ulicy Francuskiej, jest jego grób. Tutaj jest pochowany. To właśnie w tym kościele działał jeden z największych duszpasterzy ducha polskiego, który uświadamiał narodowość polską tutejszym mieszkańcom, a potem witał i pięknie opisał wkroczenie wojsk polskich do Katowic przedwojenny proboszcz tego kościoła, błogosławiony ks. Emil Szram.
To do tego kościoła w roku 1938 właśnie kolejarze przywieźli doczesne szczątki naszego polskiego patrona, niezwykłego świętego, do dzisiaj czczonego jako opiekuna naszej ojczyzny Andrzeja Boboli. Uroczysty przejazd, choć przez ówczesne władze zakazany, miał miejsce 11 czerwca 1938 roku. Na dworzec w Katowicach wieczorem wjechał pociąg ze świętym Andrzejem Bobola, patronem naszej ojczyzny i męczennikiem za wolność. Także, to tutaj przyprowadzono w procesji doczesne szczątki i trumnę.
To tu, w tym miejscu, inny wielki duszpasterz, ks. Biskup, późniejszy prymas Polski, August Hlond, rozpoczynał swoje duszpasterzowanie na Śląsku jako administrator.
Ale to także z tym kościołem od lat związane jest duszpasterstwo kolejarzy. To właśnie kolejarze na początku w 1918 roku, kiedy Polska odzyskiwała niepodległość, w odzyskiwaniu tej niepodległości także mają swój niezwykły udział.
Dzieje polskiego kolejnictwa były burzliwe, jak dzieje naszego kraju. Kolej żelazna zmieniająca oblicze ówczesnego świata narodziła się w chwili, gdy Polska nie istniała na mapach Europy. Okres budowy pierwszych linii kolejowych aż do 1918 roku upłynął w warunkach niewoli i podziału polski na trzy zabory. W każdym z nich sieć kolejowa budowana była inaczej, odrębnie. W każdym z zaborów stosowane były różne rozwiania techniczne. W nierównomiernym tempie rozwija się kolej w różnych częściach podzielonej Ojczyzny.
Kolej była też bardzo zniszczona. Kiedy przyszła niepodległość, to właśnie kolejarze próbowali to wszystko ujednolicić, prostować, remontować tak, aby odnowiona kolej mogła dowieźć ludzi do wszystkich zakątków naszej Ojczyzny.
Te wszystkie wydarzenia historyczne, które znajdują się niejako wewnątrz tej księgi, te dzieje, mają niesamowicie wielkie znaczenia także i dzisiaj.
Moi drodzy, wiemy, że kolej, a właściwie kolejarze, byli grupą zawodową najbardziej podzieloną. Dzisiaj przychodzi taki czas łączenia wszystkiego na powrót. Dobrze, że rodzi się taka nowa koncepcja, ażeby tworzyć holding klejowy. Mamy budować solidarność opartą o pewne wartości, które niejako zostały przetestowane w całej naszej historii i wiemy że właśnie ten duch kolejarski, przechowywany także przez związek zawodowy „Solidarność”, ale także w naszej pięknej kolejarskiej tradycji, to jest to, co nas łączy. Duma z munduru, przywiązanie do sztandaru, służba Ojczyźnie i Bogu. Takie zresztą jest hasło tegorocznych spotkań z okazji Świętej Katarzyny, takie było hasło przewodnie pielgrzymki na Jasną Górę.
Mamy jakby na nowo zapalić się do służby ojczyźnie, narodowi i służby Bogu. Bóg, Honor, Ojczyzna trzeba nam dzisiaj tymi torami wyznaczonymi przez tą piękną tradycje dalej podążać…
Zachowywanie pięknych chrześcijańskich tradycji, ale także i życie każdego z nas z osobna, które ma być nacechowane poświęceniem. Tym, że człowiek dla wyższych wartości także siebie poświęca. Służąc ludziom, Panu Bogu, narodowi, ojczyźnie tego wam życzę, abyście wytrwali przy tych wartościach.
Nie macie pojęcia, jak bardzo się cieszę, że w to święto jesteśmy razem, że jest tyle sztandarów obok siebie, że niejako ujawnia się ta siła waszej zawodowej społeczności i wspólnoty kolejarskiej. Obyśmy, jak najczęściej byli razem, nie tylko okazji Święta Kolejarzy w kościele, ale wszędzie. W zakładach pracy, w różnych wydarzeniach, w których uczestniczycie.
Tak, jak po zaborach trzeba było jakby wszystko ujednolicić, poskładać, żeby wszystko do siebie pasowało, tak i dzisiaj trzeba.
Tutaj, w kościele mariackim, jest witraż przestawiający nam „cnotę miłości społecznej”. Jest to bukiet róż bez kolców, kwiaty obok siebie, które się nie kłują, ale pięknie do siebie pasują i są tam zarówno młode paczkujące, co dopiero gałązki kwiatów, jak i już w pełni rozwinięte róże. Każda jest tak samo ważna.
To właśnie one wszystkie razem tworzą piękny bukiet tak, jak piękny bukiet tworzą poczty sztandarowe przed tym ołtarzem. Oby ten duch jedności coraz bardziej nam towarzyszył. Oby to przesłanie Ojca Świętego Jana Pawła II, wygłoszone kiedyś w Lublinie: „Kolejarze, nie dajcie się podzielić”, ciągle było dla was tym głównym drogowskazem i mobilizowało do tego, by tworzyć jedność.

   Na zakończenie mszy świętej ks. Andrzej Suchoń został uhonorowany pamiątkowym dyplomem i medalem. Przewodniczący RSK Stanisław Hrustek wręczając medal podkreślił, iż zawsze ksiądz prałat miał i ma czas dla kolejarzy. W imieniu wszystkich gorąco podziękował za dotychczasowe wsparcie.
   Po uroczystej mszy w kościele wszyscy udali się na uroczyste spotkanie, podczas którego miało miejsce symboliczne wbicie gwoździ w nowy sztandar RSK NSZZ „Solidarność” w Katowicach.
Spotkanie rozpoczęto od uroczystego wprowadzenia pocztów sztandarowych, po czy wspólnie ośpiewano Mazurka Dąbrowskiego.
   Przewodniczący RSK NSZZ „Solidarność” Stanisław Hrustek powitał wszystkich gości przybyłych na tą uroczystość. W sposób szczególny przywitał sponsorów. Podkreślił, że bez ich wsparcia sztandar by na pewno nie powstał.
Dodał, iż koszt renowacji starego sztandaru - który przez to, iż uczestniczył i nadal uczestniczy w wielu uroczystościach, został dość poważnie uszkodzony - był wyższy od wykonania nowego.
Po przywitaniu wszystkich, nowy sztandar został zaprezentowany zebranym i przygotowany do wbijania gwoździ. Przewodniczący Hrustek zaprosił członka prezydium SKK NSZZ „Solidarność” Stanisława Kokota i wspólnie wyczytywali osoby do wbijania gwoździ.
Po wbiciu gwoździ kilkanaście osób otrzymało pamiątkowe dyplomy i medale, które wręczali przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” Dominik Kolorz, oraz przewodniczący KSK NSZZ „Solidarność” Henryk Grymel. Były wśród nich organizacje związkowe, zakłady pracy, działacze związkowi, jak i osoby wspierające związek.
Wielkie wzruszenie wywołało u Krystyny Dziuba wręczenie medalu Zasłużony dla NSZZ „Solidarność”. Przez wiele kadencji pracowała Ona w RSK Katowice. Była naprawdę wzruszona i bardzo zaskoczona wyróżnieniem.
Uroczystość była okazją do rozmów i spotkań dla pracowników czynnych, a zwłaszcza tych osób, które już odeszły na emerytury i renty, ale nadal pracują dla związku.
Spotkanie mogło się odbyć dzięki zaangażowaniu przewodniczącego RSK w Katowicach Stanisława Hrustka, który znalazł liczne grono sponsorów.
Adam Dyląg
fot. A.Dyląg/SolkolArt
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.