"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....

WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni.

 
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
Imieniny obchodzą: Adolf, Leon, Tymon
 
Roczniki:  2001200220032004200520062007200820092010
201120122013201420152016201720182019
Numery:    
()   -  
„Wierzę, że można wiele zmienić”
Z Barbarą Miszczuk, Przewodniczącą Sekcji Zawodowej NSZZ „Solidarność” w PKP SA, rozmawia Aleksander Wiśniewski

Sytuacja w Spółce, w której Pani jest szefową NSZZ „Solidarność”, jest bardzo skomplikowana. Sprawa jest na tyle poważna, że włączył się w nią także Zarząd Regionu „Solidarności” Małopolska. Proszę powiedzieć, o co chodzi?
W tym roku ponownie zostałam wybrana na funkcję Przewodniczącej NSZZ „Solidarność” w PKP SA. Zdawałam sobie sprawę, że będzie to trudna kadencja, ale nie przypuszczałam, że będzie aż tak ciężko. Nigdy nie zrażała mnie praca. Zawsze broniłam praw pracowników, którzy są na słabszej pozycji. Staram się być tam, gdzie potrzebuje pomocy drugi człowiek i bronić ich godności, bo przecież taka jest rola NSZZ „Solidarność”, która reprezentuję w Spółce PKP SA. To jednak nie podoba się niektórym osobom obecnie zarządzającym w Spółce, w której jestem zatrudniona. W mojej ocenie ta niechęć jest spowodowana tym, iż posiadam dużą wiedzę z prawa pracy, jak również tym, że nie boję się mówić, co jest dobre, a co złe.
Od września prowadzony jest dialog społeczny z Pracodawcą w sprawie ośmiu postulatów podnoszonych przez NSZZ „Solidarność”, który w mojej ocenie bardzo przyczynił się do tego, co dzieje się wokół mojej osoby. W ostatnich miesiącach wydarzyło się bardzo dużo i jak Pan wspomniał sprawa jest bardzo skomplikowana, dlatego musiałam zwrócić się do ZR Małopolskiej „Solidarnosci” o pomoc prawną. Zaczynam mieć obawy, co jeszcze może mnie spotkać ze strony Pracodawcy. Jestem pomawiana, oskarżana, podważa się mój autorytet, jako przewodniczącej, ogranicza się swobodę poruszania, narusza, przetrzymuje i rozpowszechnia korespondencję kierowaną do mnie, jak i Organizacji Związkowej (szczególnie sądową).

Wynika z tego, że Pani, jako przewodniczącej Sekcji Zawodowej PKP SA NSZZ „Solidarność”, stawiane są przez administrację jakieś zarzuty. Zechce Pani powiedzieć, jakie to zarzuty i jak zamierza Pani na nie reagować?
Stawia mi się różnego rodzaju zarzuty. Jednak w ostatnich dniach zarzucono mi, że rzekomo uderzyłam pracownika Departamentu Prawnego. Tego już było za wiele, nawet dla mnie. Niedługo może ktoś mnie oskarży nie wiadomo, o co. Zaczyna to przypominać czasy PRL, gdzie karano i internowano ludzi, którzy upominali się o swoje prawa i walczyli o wolność. Pracodawca bagatelizuje to i udaje, że nic się nie dzieje, a przecież sam wprowadził Kodeks Etyki i wiele innych procedur, które powinny być przestrzegane, nawet w stosunku do Przewodniczącej. W mojej ocenie jest to fikcja i jedynie próba pokazania na zewnątrz, że wdrażamy coś i na tym, to coś się kończy.
Z uwagi na coraz częstsze ataki na moją osobę, jako przewodniczącą NSZZ „Solidarność”, a tym samym szkalowanie Związku „Solidarność” zamierzam podjąć wszelkie kroki przewidziane prawem, aby nikt nie cierpiał tak, jak ja obecnie. Nie zamierzam się poddać i nie pozwolę szargać mojego dobrego imienia oraz imienia związku, który reprezentuję. Godząc się na pełnioną funkcję zdawałam sobie sprawę, że muszę pomagać ludziom, którzy są często niesprawiedliwie traktowani i oceniani, ponieważ taka jest rola związku zawodowego.

Jak w Pani ocenie przedstawia się przyszłość Spółki PKP SA oraz Oddziału (N Kraków), gdzie Pani pełni też funkcję Przewodniczącej, a także współpraca pomiędzy Związkiem „Solidarność” a administracją?
Szczerze mówiąc jestem pełna obaw, co do przyszłości naszej Spółki, w tym Oddziału w Krakowie. Niejednokrotnie uczestnicząc w różnego rodzaju spotkaniach, czy negocjacjach z Pracodawcą, mam wrażenie, że już dawno przestał on liczyć się z ludźmi, na zaangażowaniu, a niejednokrotnie kosztem zdrowia, których była budowana obecna pozycja firmy. Nie chodzi tutaj o to, żeby - jak chce to pokazać Pracodawca - zamienić Spółkę na ochronkę dającą możliwość zarobkowania ludziom, którzy jakoś nie odnaleźli się na rynku pracy, ale o odpowiednie wyważenie priorytetów restrukturyzacji Spółki, która nie może być budowana na krzywdzie ludzkiej. Zastanawiam się, czy w obecnej relacji pomiędzy administracją a związkiem „Solidarność” można mówić o współpracy, ponieważ wiele z posunięć administracji nawet względem mojej osoby, wskazuje raczej na zamiar otwartej konfrontacji, czy też na próbie jakiegoś skompromitowania mnie - bo nie wiem czemu ma służyć otwieranie prywatnej korespondencji. W każdym razie metody takie nie przystają w żaden sposób do tych, jakie powinny funkcjonować w - jakby nie było - Spółce Skarbu Państwa i w wolnym i demokratycznym kraju.

Czy według Pani kierunek zmian wprowadzany w Spółce jest właściwy?
Zmiany były i są potrzebne, aby usprawnić dalszy rozwój firmy i poprawić wizerunek. Część nowych osób, od których to zależy i ma na to wpływ, z pełnym poświęceniem angażuje się i naprawia to, co da się naprawić. Niestety są i tacy, którzy chcą się wykazać, spełnić i dowartościować kosztem pracowników oraz firmy, a to prowadzi do bałaganu, chaosu organizacyjnego i niepotrzebnych konfliktów.

Jak Pani myśli, czy można coś zmienić, aby spółka się rozwijała, a współpraca obu stron układała się dobrze?
Osobiście wierzę w to, że można wiele zmienić, aby było lepiej i współpraca układała się z poszanowaniem stron, tylko trzeba chęci i dobrej woli obydwu stron. Mam ogromną nadzieję, że Pracodawca będzie starał się wsłuchać w to, co mówią pracownicy, bo oni tworzą firmę i trzeba ich traktować, jak ludzi, a nie, jak narzędzia, czy przedmioty. Trzeba pracowników równo traktować, szanować i motywować do pracy, nie tylko karać.
Dziękuję za rozmowę.

fot.SolkolArt


  Komentarze 2
  Dodaj swój komentarz
~
Copyright "Wolna Droga"
[X]
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.