Nasi kolejowi wodzowie twierdzą, że oddadzą samorządom część nieruchomości. A nie boicie się panowie tego, że samorządy postąpią z tymi nieruchomościami jak z majątkiem kolejowej służby zdrowia? Roztrwonią, zniszczą, sprzedadzą i znowu wyjdą z tego nici. A tak przy okazji - mówicie, że spółkom jeszcze nie można przekazać niezbędnych im nieruchomości, bo nie są one uwłaszczone. A te, które chcecie przekazać samorządom już są uwłaszczone?! A może znowu szklicie...?
Przeczytałem właśnie z dwojakimi uczuciami tekst napisany przez W. Janiaka, zamieszczony w 24 numerze "Wolnej Drogi". Zawsze wierzyłem, że bardzo chcecie być wiarygodni, i to dobrze. Ale zamieszczenie domniemywań i podejrzeń Janiaka tą wiarygodność podważa. Spróbujcie jednak sprawdzać zawsze to, co chcecie umieścić w gazecie. Osobiście znam Janiaka od lat i wiem, że bardzo lubi tzw. "bujanie w obłokach", uprawianie szowinizmu regionalnego oraz szukanie teorii spiskowej tam, gdzie jej nie ma. Niech robi to na własny rachunek, a nie na łamach gazety. Pozdrawiam Redakcję.
Mamy nowy rozkład jazdy na 2004 rok. Mówiąc szczerze, to bardzo ciekawa lektura. Jedyne okno na świat z Karkonoszy poprzez Jelenią Górę i Wałbrzych jest sukcesywnie likwidowane. Nie ma już żadnego, powtarzam żadnego pociągu pospiesznego do Wrocławia i dalej w Polskę! Toż to zgroza, co tutaj się dzieje. Przed wojną pociąg do Jeleniej Góry z Wrocławia jechał około dwóch godzin, a teraz prawie 4 godziny! Pozostawię to bez komentarza.
Dowiedziałam się z telewizji, że kolejarze z Krajowego Komitetu Protestacyjnego rozpoczęli głodówkę. Powiem szczerze, że struchlałam - to już kolejarze nie mają innej formy nacisku tylko głodówka? Czy to nie jest przejaw bezsilności? Abstrahując od tej opinii, to mimo wszystko trzymam za nich kciuki.
Przeczytałem w ostatniej "Wolnej Drodze" relację z konferencji prasowej prezesa Lacha, i zdumiałem! Oto pan prezes oświadcza, że zwolnień, to nie będzie w dużych spółkach, takich jak Cargo, czy PLK-a, a w małych zaś, to można robić wszystko, co tylko dusza zapragnie! Komuś chyba pomyliły się role - menedżera z likwidatorem.
Górnicy raz zastrajkowali i swoje wywalczyli. I to nawet w sejmie, bo dostali taką ustawę, jaką chcieli. A my co - mamy figę z makiem! Po raz kolejny wystrychnięto nas na dudka. Nie pozostaje nic innego, jak tylko jechać na Śląsk po naukę.
Przeczytałem w "Wolnej Drodze" o inicjatywie liczenia pasażerów w pociągu pospiesznym "Koziołek", którego w nowym rozkładzie jazdy już nie ma. Myślę sobie, że trochę za późno się za to zabrano, bo jakby za pięć dwunasta, kiedy rozkład jazdy był już gotowy. Trzeba było wcześniej o tym pomyśleć, a tak cała para poszła w gwizdek.
Opinie wyrażone przez czytelników nie zawsze są zgodne z opiniami redakcji.˙
|