Trudno jest zrozumieć, czym kierują się ludzie układający rozkład jazdy. Miałem okazję oglądać propozycje nowego rozkładu jazdy i z wielką przyjemnością stwierdziłem, iż uruchomiono pociąg hotelowy z Krynicy do Gdyni nr 35702 - odjazd z Muszny 21.06. Niestety, radość moja była krótka. Pociąg ten zatrzymuje się na wszystkich stacjach od Krynicy do Tarnowa, jednak na stacji Tarnów... nie zabiera pasażerów! Sądzę, że w mieście liczącym ponad 120 tys. mieszkańców są pasażerowie, którzy skorzystaliby z tej oferty. A tak przybył nam nowy pociąg - "pociąg widmo".

Pisaliście o "wyczynach" niejakiego J.K. I chwała wam za to. Ja też coś wiem o takich "występach". Ledwie kilka dni po wydarzeniach w Jeleniej Górze inny z wysokich działaczy związkowych - W.Ch. - w Zakopanem zwalniał o drugiej w nocy kierownika hotelu za to, że ten nie posiadał już w magazynie pewnych płynów zawierających etanol. Te dwa fakty (zresztą nie jedyne) przypomniały mi pewne stare powiedzenie, które nieco parafrazując mogłoby zabrzmieć tak: "Nie ma złych działaczy, tylko czasami wina brak".

Wstrząsnęła mną tragedia, która rozegrała się na przejeździe na trasie Warszawa - Białystok. Ale nie mogę się zgodzić z głoszonym twierdzeniem, że wszystkiemu winni są kolejarze. To przecież stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. Współczuję rodzinom ofiar, ale ja nie czuję się winny. Winnych trzeba szukać wśród tych, którzy w ślepym pędzie do zmniejszania zatrudnienia nie oglądali się na nikogo, i na nic. To oni powinni w swoim sumieniu odpowiedzieć sobie na pytanie: czy śmierć tych ofiar nie obciąża właśnie mnie?

Dobrze, że opublikowaliście tak dużo wyjaśnień na temat ulg przejazdowych. Tyle z tym zamieszania, że naprawdę trudno się w tym rozeznać. Dzięki wam mogłam wreszcie zrozumieć, o co chodzi z tymi wnioskami i ile to wszystko kosztuje. Najlepsze życzenia dla wszystkich od emerytki z Wrocławia.

Oglądałem relacje z obchodów święta górników - "barbórki". Był tam i prezydent, i minister, wypowiadał się premier. Dlaczego nasze Święto przeszło bez echa? Dlaczego ani prezydent, ani premier, ani minister Pol nie złożył życzeń dla kolejarzy? Czyżby te 145 tys. pracowników nie miało dla nich żadnej wartości? Wygląda na to, że nie cenią naszej, przecież tak ciężkiej pracy. Wstyd panowie u władzy.

Oglądałam 8 grudnia program TVN-u "Pod napięciem" na temat bezpieczeństwa na przejazdach kolejowych. Wypowiadał tam się m.in. dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Białymstoku (tak przynajmniej była na ekranie określona jego funkcja). Powiem szczerze - byłam zdruzgotana! Przecież ten pan nie nadaje się do reprezentowania kolei w mediach! Mówił w kółko coś o jakiś rozporządzeniach, przepisach, pismach... Nie potrafił rzeczowo sformułować swojej myśli. Reakcja otaczającego tłumu była jednoznaczna. Czy PKP nie ma rzeczników prasowych?

Opinie wyrażone przez czytelników nie zawsze są zgodne z opiniami redakcji.˙