Pisałem o propozycjach cięć budżetowych dotyczących PKP. Jakie to może mieć skutki - przyjrzyjmy się na przykładzie Śląska.
W Polsce nie ma, a w całej Europie jest bardzo niewiele regionów, które dysponują takim skupieniem linii kolejowych na stosunkowo niewielkim terenie. Śląsk charakteryzuje się dużą gęstością zaludnienia rozłożonego jednak nierównomiernie i w swojej środkowej części stanowi jedną wielką aglomerację. Od Gliwic do Tarnowskich Gór poprzez Zabrze, Rudę Śląską, Chorzów, Katowice oraz Sosnowiec, Będzin po Dąbrowę Górniczą jak również Mysłowice, Mikołów, Łaziska i Tychy.
To wielki plus tego województwa, pomniejszony trochę przez konieczność wykonywania remontów spowodowanych przez szkody górnicze i przez nie zawsze racjonalne usytuowanie niektórych linii, związane z kształtem granicy państwa z 1939 roku. Wszystkie one są zelektryfikowane i dysponują pełną infrastrukturą, co jest szczególnie ważne z punktu widzenia pasażerów.
Takie skupienie linii pozwala kolei przy dobrym skomunikowaniu z liniami autobusowymi a nawet tramwajowymi w pełni zaspokoić potrzeby społeczeństwa w zakresie transportu pasażerskiego. Rozwój tego transportu ograniczać będzie jego opłacalność i aktywność samorządów tak wojewódzkiego, jak i niższego szczebla i gotowość udziału w pokryciu części kosztów wybranych połączeń kolejowych.
Z dniem 1 października 2001 r. podjęły działalność PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., PKP CARGO S.A. PKP Przewozy Regionalne Sp. z o.o. oraz PKP Energetyka Sp. z o.o. Telekomunikacja Kolejowa Sp. z o.o. i PKP Informatyka Sp. z o.o. Zgodnie z ustawą spółki te mają podlegać prywatyzacji. Jedyną spółką której proces ten nie będzie dotyczył ma być PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
Na terenie województwa śląskiego organizacją i realizacją ruchu regionalnego do 30.IX.2001 r. zajmował się Zakład Aglomeracyjnych Przewozów Pasażerskich w Katowicach oraz Zakład Przewozów Pasażerskich w Bielsku-Białej.
Z dniem 1 października Zakłady Pasażerski w Katowicach i w Bielsku-Białej zostały połączone w jeden Śląski Zakład Przewozów Regionalnych z siedzibą w Katowicach. W chwili obecnej Śląski Zakład Przewozów Regionalnych zatrudnia 2915 pracowników. Bezpośrednią realizacją ruchu pasażerskiego zajmują się Sekcje Przewozów Pasażerskich z siedzibami w Katowicach, Częstochowie, Gliwicach, Bielsku-Białej i Rybniku; Sekcje Drużyn Konduktorskich w Katowicach, Częstochowie, Czechowicach i Rybniku; Sekcje Utrzymania i Naprawy EZT w Katowicach i Częstochowie; Sekcje Utrzymania i Napraw Wagonów Osobowych w Bielsku-Białej i Katowicach Zawodziu oraz Sekcja Napraw Rewizyjnych w Częstochowie.
Z wszystkich rodzajów pociągów kursujących na terenie województwa korzysta miesięcznie ok. 3. 150.000 pasażerów. Przewozy wykonywane na terenie Województwa Śląskiego stanowią 11,19% przewozów wykonywanych w całym kraju i klasyfikują to województwo pod względem wielkości przewozów pasażerskich na drugim miejscu po Województwie Mazowieckim.
Dziś jeździmy po 45 liniach kolejowych o długości 11795 km. W ciągu doby przejeżdża po nich 735 pociągów regionalnych, 147 pospiesznych i 32 kwalifikowane. Te ostatnie nas od strony finansowej nie interesują. 49% taboru wagonowego jest eksploatowane od 11-15 lat, a 43,5% jeszcze dłużej. W elektrycznych zespołach trakcyjnych więcej niż 81% jest w użyciu ponad 20 lat, a 22% też dłużej.
Wiek posiadanego taboru powoduje szereg ujemnych skutków dla funkcjonowania przewozów regionalnych, z których jako najistotniejsze wymienić należy:
- niski standard wykonywanych przewozów,
- dużą awaryjność taboru skutkującą opóźnieniem lub nawet odwoływaniem pociagów duży koszt eksploatacji taboru.
Straty spowodowane wandalizmem i kradzieżami przekroczą w bieżącym roku kwotę 1 mln. zł. Wpływy z biletów w przewozach regionalnych wyniosły średniomiesięcznie 8 mln 580 tys. zł, koszty natomiast osiągnęły 18 mln 968 tys. zł. Deficyt wynosi, zatem miesięcznie 10 mln 488 tys. zł. Dotacja budżetowa złagodzi ten deficyt do 9 mln 217,5 tys. zł. Przypomnę jeszcze, że z 735 pociągów regionalnych kursujących na terenie Województwa Śląskiego w pełni rentownych jest tylko 19 pociągów. Powyżej 75% rentowności osiąga jeszcze 55 pociągów, a powyżej 50% 161 pociągów. Razem granice 50% przekracza tylko 235 pociągów. Aż 500 pociągów, czyli ponad 2/3 nie osiąga tej granicy.
PKP Przewozy Regionalne Spółka z o.o. jest spółką prawa handlowego. Bez zagwarantowanych dotacji z budżetu i z samorządów będzie musiała ograniczyć drastycznie przewozy regionalne. To w województwie oznaczać może właśnie 500 pociągów.
Jeśli wycofamy z rozkładu dziesiątki połączeń pasażerskich to:
- spowodujemy poważne zakłócenie w systemie komunikacyjnym w całym kraju
- wywołamy bardzo silne niezadowolenie społeczne w setkach miejscowości w Polsce
- narazimy tysiące ludzi na ogromne kłopoty i utrudnienia
- pogorszymy i tak coraz gorszy dojazd do metropolii i węzłów komunikacyjnych
- zwiększymy wydatnie stan zagrożenia na szosach, co zaowocuje niewątpliwie większa, ilością tragicznych wypadków
- pogorszymy stan środowiska naturalnego
- narazimy szereg linii kolejowych na dewastację
- zwiększymy bezrobocie przez nieuniknione w tej sytuacji liczne zwolnienia z pracy kolejarzy
- pogorszymy wydatnie sytuację miejscowości odczuwających szczególnie boleśnie skutki recesji
- generalnie - zamiast postępu zanotujemy regres w tak istotnej dla gospodarki dziedzinie jaką jest komunikacja
Nie są to na pewno wszystkie skutki. Jedno jest pewne, jeśli Sejm zatwierdzi propozycję cięć w budżecie na kolej - frustracja społeczna i tak już wysoka na pewno wyraźnie się zwiększy. I to nie tylko u kolejarzy w województwie śląskim odczujemy to na pewno szczególnie boleśnie. Mam nadzieję, że Sejm odrzuci te propozycje przy zgodnym proteście wszystkich posłów niezależnie od miejsca po lewej czy prawej stronie w parlamencie.
W całej Europie regionalne przewozy pasażerskie są dotowane i to przez sumy które nas mogą przyprawić o zawrót głowy, ale tam zrozumiano dobrze, że transport kolejowy jest znacznie bezpieczniejszy i przyjazny środowisku naturalnemu. Tam kładzie się teraz nacisk na wzrost szybkości i komfortu podróżowania oraz zmniejszenie energochłonności i poprawę estetyki.
W Niemczech i we Francji fundusze są pozyskiwane dzięki akcyzie na benzynę. Tam wychodzi się ze słusznego założenia, że właśnie użytkownicy dróg powinni w pierwszym rzędzie zadbać o transport szynowy.
W ślad za zapisem w ustawie o restrukturyzacji za przejęciem przez Samorządy nowych obowiązków muszą iść narzędzia finansowe, by mogły im sprostać. Bez tego trudno o jasną spójną politykę transportową. Dlatego też koniecznym jest wprowadzenie zintegrowanego systemu komunikacyjnego pod warunkiem, że:
- kolej będzie kręgosłupem układu komunikacyjnego
- pozostałe środki komunikacji będą zintegrowane z przewozami kolejowymi (dzięki temu zostaną wyeliminowane tzw. przewozy równoległe, często nierentowne dla wszystkich przewoźników)
- zostanie zsynchronizowany kolejowy rozkład jazdy z rozkładem autobusów i tramwaju, a także z prywatnym przewoźnikiem autobusowym
- wprowadzony zostanie wspólny bilet kolej-autobus-tramwaj (który to ułatwi mieszkańcom województwa swobodne przemieszczanie się.
Tak jest wszędzie w całej zintegrowanej Europie. Tak jest w zaprzyjaźnionym z województwem śląskim regionem Francji Pas de Cale, czy też Nadrenii Westfalskiej w Niemczech. Tak musi być też prędzej, czy później u nas. Chodzi o to, by było jak najszybciej.
Wojciech Trzmiel
|