|
|
"SEMAFOR": podjęliśmy próbę przekazywania na łamach "Semafora" informacji i wiadomości, które mamy nadzieję zainteresują naszych czytelników; informacji których nie znajdziecie na łamach oficjalnych dzienników....
WOLNA DROGA: Choć poszukiwanie prostych rozwiązań jest osadzone głęboko w podświadomości, a nieskomplikowany obraz rzeczywistości jest wygodny, nie zmusza do choćby chwilowej zadumy, do uświadomienia prawdy o traconym wpływie na własne losy, na otaczający świat - od poszukiwania prawdy nikt nas nie zwolni. |
|
|
|
|
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. |
|
Imieniny obchodzą:
Marek, Jarosław, Wasyl
|
|
|
|
|
|
|
|
|
[ 2004-07-23 ] |
|
Okres wakacji jest popularnie zwany okresem ogórkowym. Wówczas to życie polityczne zamiera, a na czołówki gazet trafiają tematy z gatunku potwór z Loch Ness, czy też kolejny przypadek porwania przez UFO.
Polska jednak jest takim krajem, gdzie można odnieść wrażenie, że politycy nie wypoczywają, są strasznie obłożeni robotą, i nie ma dnia, aby nie pojawiali się w mediach. Tym sposobem nie pozwalają o sobie zapomnieć wciąż spragnionym ich wynurzeń obywatelom.
Oczywiście nie inaczej jest w tym roku. Powoływanie rządu Belki, które odbywało się w ogromnych bólach, niemal porodowych, było [więcej ] |
| | |
|
|
|
[ 2004-07-09 ] |
|
Już od wielu tygodni wiadomym było, że wybory do Parlamentu Europejskiego będą pierwszym od dłuższego czasu prawdziwym testem preferencji politycznych, wszak ostatni miał miejsce ponad dwa i pół roku temu. Miał to być sprawdzian, jak rzeczywiście wyglądają szanse poszczególnych partii i polityków w walce o przychylność tzw. elektoratu. I choć właściwie chodziło o wybranie przedstawicieli Polski do Brukseli, to wszyscy niemal politycy od początku traktowali 13 czerwca przede wszystkim jako przygrywkę do wyborów do sejmu.
I nie ma się specjalnie czemu dziwić, gdyż badania opinii publicznej, [więcej ] |
| | |
|
|
|
[ 2004-06-25 ] |
|
Już wielokrotnie zdarzało mi się bić z myślami, czy pisać o Andrzeju Lepperze i „Samoobronie”. Mój dylemat brał się przede wszystkim z tego, że wiedziałem, iż podstawową zasadą „wodza” jest: źle, czy dobrze - nie ważne, grunt, że piszą.
Jednak czasami wręcz nie można nie chwycić za pióro, i chociaż w ten sposób wyrazić swój stosunek do tego, co dzieje się dookoła.
Nie tak dawno „Rzeczpospolita” opublikowała badania pod tytułem: „Dlaczego Lepper?”. Konkluzja z grubsza jest taka: bo mówi ludziom o ich prawdziwych problemach, jako jedyny polityk [więcej ] |
| | |
|
|
|
[ 2004-06-11 ] |
|
W przeciągu ostatniego półtora roku kilkakrotnie w tym miejscu odnosiłem się do tzw. sprawy Rywina. Nie wydaje mi się to specjalnie dziwne, wszak rzecz dotyczy jednej z największych - a może największej - afer korupcyjnych III Rzeczypospolitej.
Posiedzenia Komisji śledczej były materiałem, który spokojnie mógłby wystarczyć na o wiele więcej felietonów. Zresztą odniesienia do tej kwestii znajdowały się w wielu innych moich tekstach - po prostu powaga tego wydarzenia rzutowała i nadal rzutuje na wszystko, co ma związek z naszą rzeczywistością.
Upadek Millera i SLD jest jednym ze skutków [więcej ] |
| | |
|
|
|
[ 2004-05-28 ] |
|
Ta wieść spadła niczym grom z jasnego nieba: Waldemar Milewicz, jeden z najlepszych polskich dziennikarzy, nie żyje! Zginął tam, gdzie uważał, że jest Jego miejsce - na wojnie.
Nie sposób byłoby przejść obojętnie obok tej tragedii.
Mówił: „Najważniejsze jest dla mnie uświadomienie ludziom ogromu tragedii, która dotyka innych. Tylko w ten sposób mogę pomóc ludziom, dla których wizyta zagranicznych dziennikarzy jest ostatnią deską ratunku, wołaniem o pomoc”.
To była Jego dewiza. To ona kierowała Jego postępowaniem. Był wszędzie tam, gdzie uważał, że jest potrzebny, że pokazując [więcej ] |
| | |
|
|
|
[ 2004-05-10 ] |
|
Publiczne głoszenie swoich poglądów, opinii, czy opisywanie zjawisk - i nie ma tu znaczenia, czy dotyczy to słowa mówionego, czy też pisanego (chociaż w przypadku tego drugiego często bywa tak, że pozostaje trwały ślad w postaci druku) - narażone jest na ciągłą, czasami bardzo ostrą ocenę.
Zresztą nie powinno to specjalnie dziwić, wszak decydując się na taką wypowiedź trzeba liczyć się też i z konsekwencjami.
Ta sprawa dotyczy również „Wolnej Drogi” i mnie osobiście. Do takich wniosków skłaniają częste odniesienia Czytelników do tego o czym lub o kim piszemy, które można [więcej ] |
| | |
|
|
|
[ 2004-04-30 ] |
|
Sytuacja polityczna w Polsce jest ogromnie dynamiczna. Wystarczy tylko wspomnieć o tym, co wydarzyło się w okresie ostatnich kilku miesięcy - upadek rządu i premiera Millera, dezintegracja obozu rządzącego, powolny rozpad struktur państwa, itd.
Na dodatek nie ma dnia, aby nie ujawniła się kolejna afera, której skala przewyższa poprzednią. Ostatnio nawet pobity został swoisty rekord, bo oto jednego dnia wybuchły aż dwie: w południe skandaliczna decyzja komisji śledczej, która „dzięki” poseł Błochowiak uznała, że nie było żadnej „sprawy Rywina” tylko po prostu wszyscy [więcej ] |
| | |
|
|
|
[ 2004-04-16 ] |
|
1 kwietnia podczas debaty sejmowej na temat polskiej obecności w Iraku, Renata Beger, posłanka „Samoobrony”, ze śmiertelną powagą próbowała udowodnić tezę, że z wizytą do polskich żołnierzy w Iraku nie pojechał Aleksander Kwaśniewski, ale... jego sobowtór. Opierała swoje rewelacje na publikacji tygodnika „Nie”, który tegoż właśnie dnia zrobił taki właśnie prima aprillisowy żart.
Śmiechu pośród posłów było co niemiara. Jednak czy rzeczywiście jest się z czego śmiać? A może raczej należałoby załamać ręce i wołać o pomstę do nieba?
Przecież osiągnęliśmy poziom [więcej ] |
| | |
|
|
|
[ 2004-04-02 ] |
|
„Niewyobrażalna potworność” - to słowa, jakie wypowiedział dwa i pół roku temu Ojciec Święty Jan Paweł II w chwili, kiedy dowiedział się o ataku terrorystów spod znaku Al Kaidy na Nowy Jork i Waszyngton.
Wówczas w „Wolnej Drodze” pisałem:
„Każdy, komu bliskie są ideały cywilizowanego świata, winien podobnie postrzegać tą kasandryczną wizję początku XXI wieku, i biec myślami tam, do Nowego Jorku i Waszyngtonu.
Nikt, kto widział dramat niewinnych, bezbronnych ludzi, nie może być obojętny wobec zagrożenia terroryzmem.
Łączymy się w bólu i cierpieniu ze [więcej ] |
| | |
|
|
|
[ 2004-03-19 ] |
|
„Przywróćmy normalność, wybierzmy przyszłość” - pod takim hasłem w roku 2001 SLD wygrało wybory parlamentarne. Wynik jaki wtedy osiągnęła partia Leszka Millera (ok. 40%) wskazywał na to, że społeczeństwo oczekuje zmian, i to zmian radykalnych. Zresztą ta wiara nie brała się z niczego. Ona była podsycana różnymi obietnicami, których realizacja miała nastąpić niemal na drugi dzień po zwycięstwie.
Po 2,5 roku rządów SLD można z przekąsem stwierdzić, że naprawdę mamy „normalność”, tylko że jest to normalność afer, w których prym wiodą ci, którzy do wybrania [więcej ] |
| | |
|
|
|
| |
|
|
|
|
Copyright "Wolna Droga" |
|
|
|
|
|